Pośmiertne awanse ofiar zbrodni katyńskiej

Pośmiertne awanse ofiar zbrodni katyńskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od szóstej rano w sobotę trwa wznowione odczytywanie nazwisk ofiar zbrodni katyńskiejna na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Oficerowie, zamordowani w 1940 r. przez NKWD w Katyniu, Charkowie i Miednoje, otrzymują pośmiertnie awanse na wyższe stopnie wojskowe i służbowe.

 

W trwającej dwa dni uroczystości ku czci ofiar zbrodni katyńskiej biorą udział setki osób. Wyczytywane są nazwiska ponad 14 tys. oficerów zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Twerze, awansowanych pośmiertnie na wyższe stopnie wojskowe lub służbowe. Wśród nich jest około 8 tys. żołnierzy, ponad 5 tys. funkcjonariuszy Policji Państwowej, 30 funkcjonariuszy Straży Granicznej i ok. 400 funkcjonariuszy Służby Więziennej. Czytanie nazwisk rozpoczął w piątek i zakończy w sobotę prezydent Lech Kaczyński. Oficera Wojska Polskiego, który podjął rano wyczytywanie ofiar, wczesnym popołudniem mają zastąpić zaproszeni aktorzy.

W uroczystościach uczestniczą w nich przede wszystkim członkowie rodzin zamordowanych oficerów, ale też wielu warszawiaków. Przychodzą rodziny z dziećmi, jak również turyści - także z zagranicy - którzy z zaciekawieniem dopytują się, co się dzieje na placu. Wiele osób zakłada na ramię rozdawane na placu papierowe biało- czerwone opaski z napisem "Katyń - Pamiętamy".

W pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza płonie krzyż ze zniczy przyniesionych na plac. Zniczy jest tak wiele, że Plac Piłsudskiego zasnuty jest dymem. Drugi krzyż ze zniczy powstał na placu w pobliżu sektorów dla gości.

Chętnie oglądana jest wystawa, składająca się z plansz, na których zaprezentowano zdjęcia zamordowanych, ich listy do rodzin, a także historię zbrodni katyńskiej - są m.in. reprodukcje niemieckich plakatów z 1943 r., informujących o odkryciu w Katyniu masowych grobów z ciałami polskich oficerów. Na specjalnych ekranach wyświetlane sązdjęcia zamordowanych oficerów.

Wyczytywanie nazwisk awansowanych ofiar zbrodni katyńskiej trwa od piątku. Zostało przerwane na kilka godzin w nocy, wznowione o godz. 6 rano w sobotę i będzie kontynuowane do ok. 17.00. Ostatnie 30 nazwisk ma odczytać prezydent Lech Kaczyński.

Po odczytaniu nazwisk i apelu pamięci odprawiona została ekumeniczna msza św. Przed mszą modlitwę w intencji ofiar Katynia odmówili kapelani wojskowi różnych wyznań: biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski, prawosławny ordynariusz WP gen. bryg. Miron Chodakowski, rabin Maciej Pawlak, a także zastępca ewangelickiego ordynariusza polowego WP i przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego.

Kainowym grzechrm i kainową zbrodnią, czynem ciemności, którego owocem był strzał w tył głowy i doły śmierci, nazwał w swojej homilii zbrodnię NKWD na polskich oficerach biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski.
Przypomniał, że zostali oni zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami. "Bo przecież Polska, ten - jak mówiono - +bękart traktatu wersalskiego+, miała zejść ze sceny życia, zniknąć z mapy Europy" - mówił.

Podkreślił, że ofiary tamtej zbrodni to był "kwiat polskiej inteligencji", oficerowie-rezerwiści - ludzie wielu zawodów, różnych społecznych ról i urzędów. Wspomniał też ponad trzydziestu kapelanów Wojska Polskiego - ofiary zbrodni katyńskiej i jedyną zamordowaną tam kobietę - por. Janinę Lewandowską, córkę gen. Józefa Dowbór- Muśnickiego.

Biskup polowy mówił o potrzebie pamięci o tej zbrodni, ale też o potrzebie przebaczenia. Zastrzegł, że nie jest ono łatwe, ale trzeba się o nie modlić. Mówił o złej woli winnych. Umorzone śledztwo, niezgoda na określenie zbrodni katyńskiej mianem ludobójstwa, niechęć do przekazania dokumentacji. Czasami można odnieść wrażenie, że odzywa się echo dawnych uprzedzeń, że na plan pierwszy znów wysuwa się czynnik politycznej gry" - mówił.

Biskup dodał, że obok hołdu niewinnym ofiarom zbrodni katyńskiej, należy wyrazić również podziękowanie tym wszystkim, którzy w czasach PRL, nie zważając na zakazy, szykany i rozpowszechniane oficjalnie kłamstwa, nie ustawali w wysiłkach podtrzymywania pamięci o Katyniu i dążeniu do wyjaśnienia okoliczności mordu.

"Pragniemy też, aby wiedza o tej zbrodni przenikała do świadomości młodej generacji Polaków. Niech stanie się częścią tej najważniejszej tradycji, która będzie wianem polskiej historii przeniesionej w XXI wiek. Niech przypomina tym pokoleniom, co w życie wchodzić będą, że można zabić ciało, ale nie można zabić polskiej duszy" - podkreślił.

Msza zakończyła dwudniowe uroczystości poświęcone pamięci oficerów pomordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje.

pap, em