Pierwsze posiedzenie rządu w dniu zaprzysiężenia

Pierwsze posiedzenie rządu w dniu zaprzysiężenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost
Desygnowany na premiera szef PO Donald Tusk zapowiedział, że w dniu zaprzysiężenia nowego rządu zwoła pierwsze posiedzenie Rady Ministrów. Jeszcze dziś Tusk poda nazwiska kandydatów na ministrów rozwoju regionalnego, środowiska i pracy.

"Wszystkie kandydatury na szefów resortów są już ustalone" - powiedział Tusk dziennikarzom przed posiedzeniem zarządu PO. Wcześniej rozmawiał z szefem ludowców Waldemarem Pawlakiem. Planowana jest jeszcze druga część spotkania.

W weekend politycy Platformy mówili nieoficjalnie, że kandydatem PO na ministra środowiska jest Maciej Nowicki (minister środowiska w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego) i że resort pracy obsadzą ludowcy. Tusk zapowiedział, że resortami pracy i rozwoju regionalnego mają kierować kobiety.

Tusk zapowiedział też, że "dosłownie chwilę po" zaprzysiężeniu rządu - do którego ma dojść w piątek - zwoła posiedzenie Rady Ministrów, która zadecyduje m.in. o przesłaniu do Sejmu projektu budżetu w wersji złożonej przez ustępujący rząd. To - jak zaznaczył - gwarantuje zmieszczenie się w terminach konstytucyjnych dotyczących uchwalania budżetu.

"Nie będziemy w budżecie szukali odwetu na kimkolwiek. Zaczniemy od siebie. Jeśli będę proponował w budżecie oszczędności na władzy, to będę myślał także o urzędach centralnych. Mogę się zobowiązać, że nie będę bardziej okrutny dla pana prezydenta niż dla samego siebie" - zapowiedział.

Tusk powiedział też, że nic nie wie o tym, jakoby Jan Rokita miał zostać ambasadorem, o czym donosiły media. Dodał, że chce się spotkać z Rokitą i porozmawiać o "ewentualnej współpracy".

Tusk był pytany o zarzuty formułowane pod adresem przyszłego szefa dyplomacji Radka Sikorskiego m.in. przez Antoniego Macierewicza, który złożył do prokuratury wojskowej zawiadomienie o przestępstwie naruszenia tajemnicy państwowej przez Sikorskiego.

"Gdyby sprawa nie była poważna, to bym się złapał za brzuch i śmiał, szczególnie z rewelacji pana Antoniego Macierewicza, który uznał, że Radek Sikorski ujawnił jakąś straszliwą tajemnicę państwową, bo w telewizji powiedział, że w Afganistanie bywają agenci rosyjscy. Muszę powiedzieć, że jeśli to jest ten zarzut, to jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że Radek Sikorski jest obiektem niezrozumiałej nagonki" - mówił Tusk.

"Czekam cierpliwie, podobno jutro dojdzie do mojego spotkania z prezydentem, być może jeszcze kolejne okoliczności tego zamieszania wokół kandydatury Sikorskiego się pojawią" - powiedział Tusk.

Ocenił, że "to ze środowiska prezydenta wysyłano najcięższe oskarżenia wobec wszystkich poprzednich ministrów spraw zagranicznych".

"Te bardzo ciężkie słowa dotknęły też takich ludzi jak Władysław Bartoszewski. Dlatego odnoszę coraz bardziej przejmujące wrażenie, że dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego jedynym ministrem spraw zagranicznych bez skazy jest Anna Fotyga. A pani Fotyga nie będzie ministrem i mam nadzieję, że jeśli ta prawda dojdzie do pana prezydenta, to może przestanie tworzyć atmosferę dwuznaczności wokół innych kandydatów" - powiedział Tusk.

Zadeklarował, że Platforma nie rezygnuje z "żadnego punktu" swojego programu. "Będziemy bardzo staranie przygotowywać te punkty programu, które wymagają zmian ustawowych, zarówno nowy ustrój podatkowy, jak i nowa ordynacja wyborcza wymagają zmian ustawowych" - mówił. Tusk dodał, że w przypadku większościowej ordynacji wyborczej potrzebna jest nawet zmiana konstytucji.

Jak podkreślił, w tych sprawach - podatków i ordynacji wyborczej -  "to nie jest problem siłowania się z PSL", ale wzajemnego przekonywania do różnych aspektów programów obu partii.

"Różnice są, nikt tego nie ukrywał" - zaznaczył. "Ale ponieważ ja wiem i mój partner wie to samo, że bez wsparcia partnera, w parlamencie nie uzyskamy większości celów, musimy się przekonywać do naszych koncepcji" - oświadczył Tusk.

Według niego, w sprawie podatku liniowego "jest daleko posunięte porozumienie (...) dlatego, że ta nowa wersja ma bardzo prospołeczny charakter". Tłumaczył, że przyczyniło się do tego porozumienia zmodyfikowanie wcześniej przez PO tej propozycji. "Mówię tutaj o kwocie wolnej od podatku na każdego członka rodziny" - wyjaśnił.

"Ja jestem optymistą, jeśli chodzi o możliwość uzgodnienia wspólnej filozofii podatkowej" - oznajmił.

Tusk przyznał, że między PO a PSL jest natomiast oczywista różnica, jeśli chodzi o ordynację wyborczą. Polega ona na tym, że ordynacja większościowa postulowana przez PO jest dobra dla partii dużych a może być - jak mówił - "groźna" dla mniejszych - jak PSL.

"Ja nie chcę straszyć naszego partnera, że będziemy forsowali ordynację, która może być groźna w skutkach" - zaznaczył.

Dlatego - jak dodał - na razie "na pewno" wprowadzone będą zmiany, które ułatwią obywatelom udział w wyborach. Jak mówił, chodzi o głosowanie internetowe, korespondencyjne i przez pełnomocników - dla ludzi niepełnosprawnych.

"Krok po kroku będziemy ustalali, ile ordynacji można zmienić w naszą stronę" - dodał. Według niego, PSL nie wyklucza tzw. modelu mieszanego, czyli wprowadzającego część okręgów jednomandatowych, a część w dotychczasowym modelu.

Tusk nie podał jeszcze nazwiska kandydata na rzecznika rządu.

pap, ss