Lepper zaproponował formę poręczenia

Lepper zaproponował formę poręczenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider Samoobrony Andrzej Lepper, podejrzany w tzw. seksaferze, opuścił w środę wraz z adwokatami łódzką prokuraturę okręgową, do której przyjechał, aby dopełnić formalności w sprawie 50 tys. złotych poręczenia majątkowego, które wyznaczyli śledczy.

Lepper nie rozmawiał z dziennikarzami. Jeden z jego adwokatów Wiesław Żurawski powiedział dziennikarzom, że zaproponowali prokuraturze kilka rozwiązań, nie chciał zdradzić jakich. Zaznaczył jedynie, że w grę nie będą wchodziły grunty pod zastaw. O treści wniosków nie chciał też mówić rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.

Wcześniej adwokat Leppera Robert Dzięciołowicz powiedział dziennikarzom, że on i jego klient będą rozmawiali z prokuratorami o innej formie poręczenia, która "będzie zaspokajała interes prokuratury i która będzie możliwa do wykonania przez Leppera". Według niego, może to być także jakiś inny majątek, a prokuratura może także wyznaczyć inne środki zapobiegawcze, takie jak zakaz opuszczania kraju czy dozór policyjny.

Andrzej Lepper i jego adwokaci oczekują teraz na odpowiedź prokuratury. Jej rzecznik prasowy Krzysztof Kopania powiedział, że wniosek, który wcześniej został złożony (zamiast gotówki, poręczeniem miał być zastaw na ciągniku marki Ursus z 2006 roku o wartości 156 tys. zł) wycofano. Rzecznik dodał, że złożono inne wnioski, ale o ich treści prokuratura nie informuje. Poinformuje o nich dopiero po podjęciu decyzji w ciągu najbliższych trzech dni. Na razie nie wiadomo też, kiedy wniosek zostanie rozpatrzony przez sąd.

W ub. tygodniu szef Samoobrony został przesłuchany w łódzkiej prokuraturze w charakterze podejrzanego. Prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty: kilkukrotnego żądania i przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym od Anety Krawczyk oraz usiłowania doprowadzenia innej działaczki Samoobrony do obcowania płciowego. Lepper nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił wówczas odpowiedzi na pytania śledczych i obrońców. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł, uznając taki środek zapobiegawczy za wystarczający.

Obrona lidera Samoobrony skierowała w poniedziałek do łódzkiego sądu zażalenie w sprawie zastosowania przez prokuraturę poręczenia majątkowego. Domaga się uchylenia postanowienia o stosowaniu jakiegokolwiek środka zapobiegawczego, utrzymując, że brak jest podstaw do przedstawienia zarzutów i do stosowania środka zapobiegawczego.

Jeden z adwokatów Leppera, mec. Wiesław Żurawski zaproponował także, aby zamiast gotówki poręczeniem był zastaw na ciągniku marki Ursus z 2006 roku o wartości 156 tys. zł. Tymczasem - jak we wtorek informowała PAP - okazało się, że lider Samoobrony kupił ciągnik na raty i ciągle je spłaca. Zgodnie z prawem, maszyna nie może w tej sytuacji służyć jako zastaw.

Prokuratura zapowiedziała, że do czwartku zdecyduje, czy przyjąć -  zamiast 50 tys. zł kaucji - poręczenie majątkowe w innej formie.

pap, ss