Mieszkańcy przygranicznych Słubic skarżą się na wyrywkowe kontrole niemieckiej Straży Granicznej. Działalność straży sprawiła, że w mieście tworzą się gigantyczne korki, które tworzą się na przejściu granicznym, zaczynają się już w mieście i przeszkadzają w poruszaniu się po ulicach. Duży kłopot mają też mieszkańcy, który podróżują codziennie przez granicę, jadąc do pracy lub szkoły. W korku potrafią oni spędzać kilka godzin dziennie.
- To prawdziwy armageddon i stan przedzawałowy – skomentował w wypowiedzi dla RMF FM zastępca burmistrza Słubic Tomasz Stefański. W swojej wypowiedzi podkreślił też, że codziennie przez most na Odrze przejeżdża nawet 25 tys. pojazdów.
– Mieszkańcy, którzy na co dzień przekraczają granicę – a jest wielu takich, którzy robią to wielokrotnie, odwożąc dzieci do szkoły przedszkola czy jadąc do pracy – muszą się ustawić w długiej kolejce. To jest na pewno uciążliwe. To też duża uciążliwość dla przedsiębiorców. Lokalnie ma to wpływ na wymianę towarową, handel przygraniczny – mówi Stefański.
Nowa organizacja ruchu w Słubicach
Lokalny samorząd chcąc usprawnić komunikację na terenie miasta, zdecydował się na wprowadzenie nowej organizacji ruchu.
– W każdy weekend i poniedziałek Słubice były zupełnie nieprzejezdne. To był istny Armagedon. Wcześniej wszystkie drogi do granicy były zablokowane, ten ruch uniemożliwiał mieszkańcom dostanie się do domu, do szpitala, poruszanie się po mieście samochodem – poinformował Tomasz Stefański. – Znaleźliśmy tymczasowe rozwiązanie, zmianę organizacji ruchu. Przekierowaliśmy cały tranzyt, kanalizując go na głównej drodze krajowej, czyli jedynej prowadzącej teraz do przejścia granicznego. Pozostałe dwie drogi dojazdowe są z tego ruchu wyłączone. Udało się udrożnić północną część miasta i samo centrum, jest więc pod tym względem lżej.
Kontrole w Słubicach. Sytuacja może się skomplikować
Kontrole na granicy niemiecko-polskiej trwają już blisko od roku i nic nie wskazuje na ich szybkie zniesienie. Niedawno Niemcy poinformowały o wprowadzeniu kontroli na wszystkich granicach lądowych swojego kraju. Te mają obowiązywać od najbliższego poniedziałku i potrwają kolejne pół roku. Mieszkańcy nie kryją swojego rozgoryczenia.
– Pani burmistrz też powinna wprowadzić tymczasowe kontrole. Gdyby Frankfurt się zakorkował, to myślę, że na momencie by szukali dobrego rozwiązania – zauważyła jedna z internautek w dyskusji, która wywiązała się na fanpage'u lokalnego portalu Słubice24.
– Wszyscy możemy teraz spodziewać się cudownych korków, a co za tym idzie chaosu w naszym mieście, nie tylko w weekend, ale przez cały tydzień. Koniec partnerstwa z Frankfurt(em) nad Odrą, to miasto jak dotąd przysporzyło nam jedynie kłopotów i problemów – skomentował inny z czytelników.
Niemcy na dywaniku PE
We wtorek decyzję Niemiec ostro skrytykował premier Donald Tusk. Premier zapowiedział konsultacje między krajami UE, które zostaną dotknięte decyzją Nieniec.
Czytaj też:
Niemcy mieli znów podrzucić migrantów do Polski. „Co najmniej kilkanaście osób”Czytaj też:
Tylu cudzoziemców Niemcy cofnęli do Polski. Mamy najnowsze dane