W 2021 roku naukowcy z Zespołu Katedry Inżynierii Wodnej i Geologii Stosowanej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) opublikowali na łamach pisma „Journal of Maps” mapę geomorfologiczną, która może znacząco wpłynąć na zarządzanie ryzykiem powodziowym w stolicy. Mapa szczegółowo pokazuje, które obszary Warszawy i okolic są najbardziej narażone na zalanie w przypadku przerwania wałów przeciwpowodziowych.
Warszawie grozi powódź?
Badania naukowców, opublikowane w czasopiśmie, uwzględniły zarówno ukształtowanie terenu, jak i dane ze skaningu laserowego, których dokładność sięga kilku centymetrów. W pracy wzięto też pod uwagę analizy historycznych powodzi. Naukowcy szukali śladów ekstremalnych zdarzeń hydrologicznych, które miały miejsce w przeszłości, zwłaszcza na wyższych tarasach doliny, które Wisła ukształtowała w okresie plejstocenu. Na podstawie ich analiz udało się określić, które tereny były w przeszłości najbardziej narażone na zalanie oraz jakie zmiany w krajobrazie spowodowały te zdarzenia.
Wilanów, Wawer i Łomianki najbardziej zagrożone
Zespół badaczy z SGGW odkrył, że szczególnie narażone na zalanie są obszary położone na prawym brzegu Wisły, w tym Zakole Wawerskie. Na lewym brzegu newralgicznym punktem są podwarszawskie Łomianki, a także tereny powyżej Mostu Siekierkowskiego, w tym Kępa Okrzewska i Kępa Oborska w gminie Konstancin-Jeziorna. Wszystkie te obszary znajdują się na współczesnym tarasie zalewowym Wisły.
„Te tereny są newralgiczne, ponieważ w czasie dużych wezbrań mogłyby zostać zalane. Są to potencjalne miejsca przerwania wałów przeciwpowodziowych” – wyjaśnia dr Grzegorz Wierzbicki, główny autor badań.
Dr Wierzbicki przypomina, że w czasie wielkich powodzi w przeszłości, związanych z zatorami lodowymi, wody Wisły wylewały się głównie na obszary Zakola Wawerskiego, kierując się w stronę dzisiejszego Dworca Wschodniego, przez Targówek i Białołękę aż do doliny Narwi. Lewobrzeżna Warszawa natomiast jest stosunkowo bezpieczna ze względu na wyższe ukształtowanie terenu, które tysiące lat temu zostało ukształtowane przez lodowce.
„Lewobrzeżna Warszawa, położona wyżej, nie jest tak zagrożona powodzią, dlatego w wielu miejscach nie ma tam wałów przeciwpowodziowych – są po prostu niepotrzebne” – podkreśla dr Wierzbicki.
Wisła przepływająca przez Warszawę charakteryzuje się bardzo zmiennym poziomem wód, co powoduje duże różnice w zagrożeniu powodziowym. Szczególną uwagę zwrócono na możliwość przerwania wałów przeciwpowodziowych, które zabezpieczają miasto przed zalaniem. Obszar doliny Wisły w Warszawie obejmuje około 350 km², a różnica poziomów wód podczas wezbrań może wynosić nawet 7 metrów.
W ostatnich dekadach, zwłaszcza po upadku komunizmu, Warszawa doświadczyła gwałtownej urbanizacji, co znacznie zwiększyło presję na naturalne tereny zalewowe. Naukowcy w swojej analizie podkreślają, że intensywna zabudowa, zwłaszcza w centrum miasta, gdzie budowane są wieżowce i struktury podziemne, dodatkowo potęguje ryzyko powodziowe.
Jednym z najważniejszych odkryć zespołu z SGGW jest wskazanie, że tzw. tarasy nadzalewowe, które dotąd uważano za bezpieczne, mogłyby jednak zostać zalane w przypadku ekstremalnych warunków pogodowych. Badania wykazały liczne ślady erozji rzecznej na tych terenach, które wskazują, że podczas powodzi woda Wisły mogła tam docierać.
„Woda musiała wlewać się na wyższe tarasy w czasie ekstremalnych wezbrań, co oznacza, że zagrożenie powodzią dotyczy większych obszarów, niż dotychczas sądzono” – tłumaczył dr Wierzbicki.
Praktyczne wnioski dla deweloperów i mieszkańców
Mapa opracowana przez naukowców może być użyteczna nie tylko dla służb odpowiedzialnych za zarządzanie kryzysowe, ale także dla deweloperów i mieszkańców planujących budowę domów w okolicach Wisły. Dr Wierzbicki zaleca, aby na terenach narażonych na powodzie domy budowane były bez piwnic i z dodatkowymi zabezpieczeniami przeciw zalaniu dolnych kondygnacji.
„Wały przeciwpowodziowe są skuteczne tylko do momentu, kiedy nie zostaną przerwane. Nasza mapa jasno pokazuje, gdzie takie ryzyko istnieje, a to ważna informacja zarówno dla deweloperów, jak i mieszkańców” – podsumował ekspert.
Mapa geomorfologiczna Warszawy opracowana przez zespół z SGGW jest krokiem naprzód w lepszym zrozumieniu zagrożeń powodziowych stolicy i może przyczynić się do lepszego planowania przestrzennego oraz zwiększenia bezpieczeństwa mieszkańców.
Czytaj też:
Kostrzyn nad Odrą obawia się „cofki”. Trwa umacnianie wałówCzytaj też:
Pomoc dla powodzian. Niezwykły gest emeryta z Torunia