Sprawa zyskała jeszcze większy rozgłos po tym, jak ujawniono, że urzędnicy Ministerstwa Zdrowia wymieniali się listami na ten temat, próbując ustalić, czy sprzedaż takich produktów będzie legalna oraz jakie mogą one stwarzać zagrożenia, szczególnie dla dzieci.
Kulisy dymisji w rządzie po aferze z alko-tubkami. „Wiedzieli od miesięcy"
Odpowiedzi wówczas udzielił Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU). Centrum uznało wówczas, że sama forma sprzedaży alkoholu w opakowaniach typu „pouch" (z ang. saszetka) nie narusza przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Prawo wskazuje bowiem jedynie, że napoje alkoholowe sprzedaje się wyłącznie w „naczyniach zamkniętych, z oznaczeniem nazwy producenta, rodzaju i ilości napoju oraz jego mocy". Przepisy nie określają jednak, czy ma być to butelka, czy saszetka.
Ostatecznie jednak zarówno KCPU, jak i Ministerstwo Zdrowia przekonywały, że firma oferująca „alko-tubki” złamałaby prawo, wprowadzając je na rynek, ponieważ każdy przedsiębiorca, który chce prowadzić sprzedaż napojów alkoholowych, musi otrzymać specjalne zezwolenie dotyczące konkretnych punktów sprzedaży. Mimo to, alko-tubki trafiły do polskich sklepów.
Ponieważ trzeba było znaleźć winnego, stał się nim Piotr Jabłoński, który miał zlekceważyć problem alkoholu w saszetkach.
Jego odpowiedź udzielona resortowi zdrowia w połowie roku została uznana za niewystarczającą. „Mógł jasno powiedzieć, co nam grozi” – przekazał stacji RMF FM jeden z najważniejszych urzędników resortu zdrowia.
W ostatnią środę Jabłoński złożył rezygnację, którą przyjęła minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Jak informuje RMF FM, Ministerstwo Zdrowia skierowało podobne pretensje jeszcze do jednego ze swoich urzędników. Ten jednak już nie pracuje w resorcie, więc nie można go zwolnić.
Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, powstałe w 2022 roku, pełni kluczową rolę w walce z uzależnieniami, jednak nie posiada inicjatywy ustawodawczej. Projekty ustaw tworzą urzędnicy Ministerstwa Zdrowia. To właśnie oni pracują obecnie nad rozwiązaniami prawnymi, które mają zakazać sprzedaży alkoholu w saszetkach.
Alko-tubki czym różnią się od innych opakowań?
Saszetki z alkoholem przypominają opakowania produktów spożywczych, co budzi szczególne obawy o dostęp do nich dzieci i młodzieży. Ten problem podkreśliła m.in. senatorka Anna Górska z Lewicy, która wskazywała na możliwe konsekwencje zwiększenia dostępności alkoholu dla nieletnich.
Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, w mediach społecznościowych określił te produkty jako „zło w czystej postaci”, podkreślając, że zamierza walczyć o całkowite wycofanie tych produktów z rynku.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd skupi się na znalezieniu skutecznych metod przeciwdziałania sprzedaży alkoholu w saszetkach. Tusk zobowiązał urzędników do szybkiego działania, w tym Głównego Inspektora Sanitarnego oraz ministra rolnictwa, aby przygotować odpowiednie regulacje prawne.
Premier jednoznacznie stwierdził, że „ten numer u nas nie przejdzie”, podkreślając, że sprzedaż takich produktów stanowi zagrożenie, które musi zostać wyeliminowane.
Alko-tubki znikają ze sklepów
Spółka OLV, producent napojów alkoholowych w saszetkach pod marką „Voodoo Monkey", odpowiedziała na presję społeczną i polityczną, ogłaszając wycofanie całej partii swoich produktów z rynku. Choć rząd planował już wprowadzenie odpowiednich rozporządzeń, decyzja producenta dała urzędnikom więcej czasu na opracowanie kompleksowych przepisów.
Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zapowiedział, że nowe przepisy zostaną poddane konsultacjom, aby uniknąć potencjalnych luk prawnych, które mogłyby być wykorzystywane przez producentów w przyszłości.
Rząd planuje zmienić ustawę o przeciwdziałaniu alkoholizmowi, aby w przyszłości uniemożliwić wprowadzanie na rynek produktów mogących wprowadzać konsumentów w błąd, szczególnie jeśli chodzi o młodzież.
Nowe przepisy mają na celu eliminację wszelkich produktów, które mogłyby sugerować, że są przeznaczone dla dzieci, a w rzeczywistości zawierają alkohol.
Premier Donald Tusk podkreślił, że nowa ustawa będzie miała charakter systemowy, co oznacza, że wszelkie produkty mogące wprowadzać konsumentów w błąd, zwłaszcza te przypominające produkty spożywcze dla dzieci, zostaną zakazane.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zapowiedział również, że wprowadzenie takich rozwiązań będzie poprzedzone konsultacjami społecznymi, co ma zapewnić pełną zgodność z prawem i uniknięcie przyszłych nadużyć.
Czytaj też:
Dymisja w KCPU. Leszczyna przyjęła rezygnacjęCzytaj też:
Tusk poprosił ministra o wyjście z posiedzenia rządu. „Traktuję to jako wyróżnienie”