Burmistrz Radoszyc w areszcie. Zatrzymało go CBA

Burmistrz Radoszyc w areszcie. Zatrzymało go CBA

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego doprowadzają zatrzymanego. Zdjęcie poglądowe.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego doprowadzają zatrzymanego. Zdjęcie poglądowe. Źródło: Newspix.pl
Burmistrz Radoszyc, Michał P., trafił do aresztu. Wcześniej, wraz z dwiema urzędniczkami gminy, został zatrzymany przez CBA. W kwietniu zatrzymano również wiceburmistrza Radoszyc.

Śledztwo prowadzone przez kielecką prokuraturę przeciwko Michałowi P. i dwóm urzędniczkom dotyczy siedmiu zarzutów, z czego sześć związanych jest z przyjmowaniem korzyści majątkowych. Jeden zarzut dotyczy naruszenia praw autorskich. Burmistrzowi grozi areszt, jednak decyzją sądu może opuścić go za kaucją wynoszącą 25 tysięcy złotych.

Burmistrz Radoszyc w areszcie. Ma zarzuty korupcyjne

W środę późnym wieczorem, decyzją sądu na wniosek prokuratury, Michał P. został osadzony w areszcie na trzy miesiące. Sprawa dotyczy podejrzenia przyjęcia łapówek w związku z pełnieniem funkcji publicznej, choć dokładna kwota korzyści majątkowych, o jaką jest oskarżony, nie została podana do publicznej wiadomości.

Prokuratura Okręgowa w Kielcach w swoim komunikacie unika podawania szczegółów, tłumacząc to dobrem śledztwa. Dodatkowo burmistrz Radoszyc usłyszał zarzut przywłaszczenia cudzego utworu, jednak okoliczności tego zarzutu również nie zostały ujawnione.

Jedna z urzędniczek zatrzymanych przez CBA usłyszała zarzut korupcyjny, a druga – przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy służbowej. Wobec obu kobiet sąd zastosował dozór policyjny, co oznacza, że nie mogą opuszczać miejsca zamieszkania bez zgody organów ścigania.

Z kolei burmistrz Radoszyc, jeśli wpłaci ustaloną kaucję, może wyjść na wolność przed upływem okresu trzymiesięcznego aresztu. Mimo to prokuratura zgłosiła sprzeciw wobec tej decyzji, co może sugerować, że śledczy uważają ryzyko mataczenia lub ucieczki za wysokie.

Zatrzymanie wiceburmistrza i powiązanych przedsiębiorców

W kwietniu 2024 roku również doszło do zatrzymań w Urzędzie Gminy w Radoszycach. CBA zatrzymało wówczas zastępcę burmistrza oraz dwóch współpracujących z nim przedsiębiorców.

Sprawa dotyczyła wręczenia łapówki o wartości 150 tysięcy złotych w zamian za odstąpienie od procedur przetargowych podczas realizacji dwóch inwestycji publicznych. Według komunikatu wydanego przez CBA urzędnicy celowo naruszali procedury, aby zapewnić korzystne warunki umowy dla wybranych firm, co miało pozwolić na uniknięcie konieczności przetargowej.

Przeszukanie związane z tą sprawą obejmowało 10 lokalizacji na terenie województwa świętokrzyskiego, gdzie zabezpieczono dokumentację przetargową i inną korespondencję.

Zarzuty przedstawione wiceburmistrzowi Grzegorzowi P. obejmowały m.in. żądanie korzyści majątkowej oraz zaniedbanie obowiązków służbowych. Jednemu z przedsiębiorców, Romanowi A., postawiono zarzut wręczenia łapówki i pomocnictwa w osiągnięciu korzyści majątkowej, natomiast drugiemu – zarzut pomocnictwa w naruszeniu przepisów prawa.

Burmistrz o „miłej wizycie" CBA

Warto zwrócić uwagę na ówczesną reakcję Michała P. na działania CBA. W dniu zatrzymania swojego zastępcy burmistrz udostępnił na swoich mediach społecznościowych nagranie, w którym nazwał wizytę funkcjonariuszy „miłą" i podkreślił, że nie ma do nich pretensji.

Wypowiadał się również o tym, że urzędnicy gminy „nie mają nic do ukrycia" i z zadowoleniem przyjmują każdą kontrolę. Przyznał jednak, że jest rozczarowany liczbą donosów i pomówień, które – jego zdaniem – destabilizują funkcjonowanie urzędu.

– Co cię nie zniszczy, to cię wzmocni – mówił w jednym z komentarzy, sugerując, że działania organów ścigania traktuje jako próbę siły, z którą zamierza sobie poradzić.

Czytaj też:
Syn Andrzeja Leppera pozywa polityków PiS. Domaga się 5 mln zł odszkodowania
Czytaj też:
Agenci CBA wkroczyli do siedziby Polsatu. Chodzi o ważne śledztwo

Źródło: PAP, Facebook, TVN24