Jakubiak o Trzaskowskim: Jego współpracownicy twierdzą, że to arogant i narcyz. Jest nie do zniesienia

Jakubiak o Trzaskowskim: Jego współpracownicy twierdzą, że to arogant i narcyz. Jest nie do zniesienia

Marek Jakubiak
Marek Jakubiak Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok

– Gdy mówię: każdy, byle nie Trzaskowski, to wiem, co mówię, bo gościa znam. Widzę jego nonszalancję w gospodarowaniu pieniędzmi stolicy i w stosunkach z ludźmi. Jego współpracownicy twierdzą, że on jest nie do zniesienia – arogant, narcyz, który często gardzi ludźmi. Polski nie musimy skazywać na takiego człowieka – przekonuje w rozmowie z „Wprost” poseł Marek Jakubiak, kandydat na prezydenta, przedsiębiorca, poseł koła Wolni Republikanie.

Eliza Olczyk, „Wprost”: Gdy się ma 1 do 2 proc. poparcia w sondażach, tak jak pan, to po co właściwie startuje się w wyborach prezydenckich, w których trzeba zdobyć ponad 50 proc. głosów wyborców?

Marek Jakubiak: No cóż, pierwsze śliwki robaczywki. Sam zastanawiam się, na czym to polega. Nie ulega wątpliwości, że jestem osobą rozpoznawalną, a mimo to poparcie mam niewielkie. Czy popełniam błąd, że nie udaję kogoś, kim nie jestem?

Jak pan sobie odpowiada na to pytanie?

Być może chodzi o to, że jesteśmy osobnikami stadnymi. Polacy po prostu szukają dla siebie plemienia, zamiast zastanawiać się czy kandydat jest przewidywalny, czy da się nim manipulować, czy ma własne zdanie i własne poglądy. Dla mnie jako wyborcy, ta ostatnia cecha jest najważniejsza. Czy człowiek, który dzisiaj jest narodowcem, a wczoraj promował LGBT może być wiarygodny? Człowiek, który wszystko powie, za każdego się przebierze, będzie taki, jaki chcecie.

Mówi pan o Rafale Trzaskowskim, kandydacie PO?

O nim, o premierze Donaldzie Tusku, o całym tym towarzystwie posługującym się PR-owym bełkotem. A prezydent Rzeczpospolitej to jest stanowisko dla gościa, który ma być ojcem narodu. Nie może mówić tak, jak wszyscy chcą, bo wszystkich nie da się zadowolić.

Czy nam chodzi o to, żeby prezydentem był ktoś przewidywalny, dojrzały emocjonalnie, czy po prostu pójdziemy na targi PR-owe? Jako wyborca chciałbym tego pierwszego, ale 80 proc. wyborców chyba kieruje się innymi kryteriami.

Czyli jakimi?

Nie rozważają we własnych głowach, czego chcą, tylko powtarzają to, co w telewizji powiedzieli. Wybierają sobie jeden albo drugi obóz i już nie muszą myśleć. To jest łatwiejsze. W drugiej turze wyborów prezydenckich będziemy wybierali pomiędzy dwoma kandydatami i wtedy rzeczywiście będą dwa obozy. Ale w pierwszej turze powinniśmy głosować rozumem i sercem, żeby pokazać jak naprawdę wygląda scena polityczna, jak się rozkłada poparcie.

Może chodzi o to, że pan głosi dość kontrowersyjne treści? Ostatnio zaproponował pan podatek dla bezdzietnych. Skąd ten pomysł? Wierzy pan, że ludzi trzeba opodatkowywać dlatego, że nie mają dzieci?

Artykuł został opublikowany w 6/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.