"Czuje się niezwykle wręcz zawiedziony i nie potrafię tego zrozumieć, jest to po prostu niezgodne z regulaminem, który minutę wcześniej głosowaliśmy wszyscy łącznie z panem prezesem" - powiedział Bosak.
W jego ocenie, złożony przez niego wniosek o rozszerzenie obrad miał charakter formalny. Dodał, że w regulaminie Kongresu została wyraźnie wymieniona możliwość zmiany porządku obrad. Ocenił, że jeśli wniosek zostałby poddany tajnemu głosowaniu, miałby szansę powodzenia.
Podczas zamkniętej dla mediów części kongresu PiS, J. Kaczyński na wniosek Bosaka odpowiedział, że jest on "pozastatutowy", bo jego przyjęcie oznaczałoby uchylenie zawieszenia b. wiceprezesów. Jak dodał, tak stać się nie może, bo sprawa tych polityków jest w sądzie partyjnym, w związku z tym - podkreślił - wniosek ten nie może być głosowany.
Bosak pytany, czy będzie za udzieleniem J.Kaczyńskiemu wotum zaufania, powiedział, że przyszedł, aby zagłosować "za", "ale w tej sytuacji musi to rozważyć".
Polityk nie rozważa odejścia z PiS. "Tworzyłem tę partię, kiedyś byłem członkiem Porozumienia Centrum. Jest to dla mnie najbliższe ugrupowanie. Cieszę się, że prezes w swoim wystąpieniu dużo mówił o pozyskiwaniu nowych środowisk, mam nadzieję, że do tego będzie dochodziło. Ja nigdzie nie chcę odchodzić" - oświadczył.
Bosak, jak mówił, nie nazwałby sytuacji w PiS kryzysem. "To jest pewne przesilenie powyborcze naturalne w przypadku przegranej, wydaje mi się że PiS ma na tyle siły w się, żeby to przezwyciężyć" - ocenił.pap, em