Mocno zaiskrzyło między dziennikarzami a prezesem Prawa i Sprawiedliwości podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Maja Wójcikowska, dziennikarka TVN24, próbowała uzyskać odpowiedź na pytania dotyczące śledztwa w sprawie tzw. „dwóch wież”.
Prezes Kaczyński odmówił udzielenia odpowiedzi, podkreślając przy tym, że obecne działania prokuratury są „nielegalne”. Sytuacja zaostrzyła się, gdy prowadzący konferencję odebrali dziennikarce głos, co spotkało się z reakcją jej kolegi z TOK FM. W rezultacie kierownictwo partii zdecydowało o zakończeniu konferencji.
Śledztwo w sprawie „dwóch wież”
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące inwestycji spółki Srebrna, znanej jako sprawa „dwóch wież”. Śledztwo dotyczy podejrzenia doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości co najmniej 1,3 miliona euro poprzez wprowadzenie go w błąd co do posiadania uprawnień do podejmowania decyzji w imieniu spółki oraz zamiaru wywiązania się z zapłaty wynagrodzenia za wykonane zlecenia.
Chodzi o plany budowy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna, powiązaną z PiS, na warszawskiej Woli. Projekt budził kontrowersje ze względu na potencjalne konflikty interesów oraz zaangażowanie czołowych polityków partii rządzącej. W 2020 roku prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, jednak obecnie, pod kierownictwem prokuratora krajowego Jacka Bilewicza, podjęto decyzję o jego rozpoczęciu.
Kaczyński przerwał konferencję po pytaniach o Srebrną. „Prokuratura jest nielegalna”
Podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński odniósł się do pytań dotyczących śledztwa. Stwierdził, że w przypadku sprawy „dwóch wież” wyciąga się rzekomo „fikcyjne” sprawy.
„To wszystko było w sferze zamiaru, który nigdy nie jest przestępczy” – powiedział Kaczyński i dodał: „W tym wypadku mieliśmy do czynienia z działaniem zgodnym z kodeksem handlowym. Jeżeli jakaś spółka ma majątek, który może wykorzystywać, to powinna go wykorzystywać”.
Dziennikarka TVN24, Maja Wójcikowska, próbowała dopytać prezesa PiS, czy stawiłby się na przesłuchanie w związku ze śledztwem. Kaczyński odpowiedział: „Nie widzę żadnych powodów, żebym odpowiadał na tego typu pytania. Powiedziałem, że jest ogólny obowiązek, a jednocześnie ta prokuratura, po siłowym jej przejęciu, jest nielegalna”.
Gdy dziennikarka próbowała zadać kolejne pytanie, prezes PiS i prowadzący konferencję odebrali jej głos. Kiedy za dziennikarką ujął się jej kolega z TOK FM, kierownictwo partii zdecydowało o zakończeniu konferencji.
Oskarżenia pod adresem Donalda Tuska
Na koniec konferencji padły również oskarżenia pod adresem Donalda Tuska. Wiceszef PiS, Mariusz Błaszczak, stwierdził: „Reglamentuje to Donald Tusk, nie wpuszczając dziennikarzy Telewizji Republika albo wPolsce24”. Jarosław Kaczyński dodał: „Chcę jasno powiedzieć: my traktujemy wszystkie te operacje prokuratury jako przedsięwzięcia o charakterze kryminalnym”.
Czytaj też:
Zapłacił pół miliona złotych za śniadanie z Tuskiem. Tak zareagował premierCzytaj też:
Przyjaciółka Kaczyńskiego trzęsła całym PiS, teraz jest w niełasce. „Był dziki konflikt”