Obserwatorzy zwrócili uwagę, że jego słowa mogą wpisywać się w narrację J.D. Vance'a, który w piątek poinformował o możliwości stacjonowania amerykańskich żołnierzy w Ukrainie. Hegseth potwierdził jednak raz jeszcze, że w jego ocenie takie rozwiązanie jest mało prawdopodobne.
Podczas spotkania w Warszawie, które miało miejsce 14 lutego 2025 roku, sekretarz obrony USA Pete Hegseth i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz omówili kluczowe kwestie dotyczące bezpieczeństwa regionu oraz współpracy polsko-amerykańskiej. Hegseth podkreślił, że „Polska, wydająca 5 proc. na obronność, jest wzorem dla Europy”.
Minister Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na historyczne doświadczenia Polski, które kształtują jej podejście do kwestii bezpieczeństwa. Podkreślił, że „naszej wolności nie obronią piękne słowa, naszej niepodległości nie obronią dyplomatyczne spotkania; naszą wolność i niepodległość obronić może tylko siła naszej armii, naszego sojuszu i naszych ludzi, naszego społeczeństwa”.
W Europie nigdy nie będzie spokojnie
Dodał również, że „świat nigdy nie będzie spokojny, świat zawsze będzie wymagał od nas aktywności, zawsze musimy inwestować i pamiętać, że może przyjść Putin lub kolejny dyktator, który będzie zagrażał naszemu bezpieczeństwu, to się nigdy nie kończy”.
W podobnym tonie wypowiedział się Pete Hegseth, zapytany przez dziennikarzy o utrzymanie kontyngentu wojskowego na terenie Europy.
Czy Polsce będzie więcej amerykańskich żołnierzy?
Sekretarz obrony USA podkreślił, że obecność wojsk amerykańskich w Polsce i Europie pozostaje kluczowa, ale zależy od poziomu zaangażowania europejskich sojuszników. „Chciałbym, żeby tych żołnierzy było więcej jeszcze w Polsce” – mówił Hegseth, ale zaznaczył, że „ich obecność na terenie Europy będzie uzależniona od wkładu finansowego członków NATO w obronność”.
Podkreślił też, że „dyplomacja jest ważna, rozmowy są ważne, negocjacje są istotne, ale koniec końców czołgi, kule, helikoptery i ten power jest najistotniejszy, a Polska to rozumie świetnie i również przekracza te zobowiązania wynikające z podziału obowiązków natowskiego”. Wyraził przy okazji uznanie dla Polski jako „modelowego sojusznika na kontynencie europejskim, który chce inwestować nie tylko w swoją obronność, ale również we wspólną obronność”.
Czy Polska wyśle do Ukrainy kontyngent pokojowy?
W kontekście trwającego konfliktu na Ukrainie minister Kosiniak-Kamysz podkreślił znaczenie roli Polski w dostarczaniu pomocy. Zaznaczył, że „Polska dzisiaj robi bardzo dużo, żeby wspierać Ukrainę. Robimy to od pierwszego dnia, tak naprawdę bez udziału Polski nie ma dostarczania pomocy na Ukrainę. 95% sprzętu, pomocy humanitarnej, sprzętu wojskowego przechodzi przez hub logistyczny w Polsce i to się dzieje od 3 lat”.
Wyraził również wdzięczność sojusznikom ze Stanów Zjednoczonych i innych państw za wsparcie w ochronie tego procesu.
Minister podkreślił, że rola Polski jako logistycznego zabezpieczenia jest kluczowa i powinna być rozwijana. Zaproponował, aby zamiast wysyłania polskich wojsk na Ukrainę, skupić się na inwestycjach w formie joint venture ze Stanami Zjednoczonymi.
„To, co możemy na pewno zrobić i myślę, że to zrobimy bardzo szybko wspólnie, to wysłać swoje firmy w formule joint venture ze Stanami Zjednoczonymi na Ukrainę. Firmy inwestujące w przemysł zbrojeniowy, korzystające również z różnego rodzaju możliwości podnoszenia bezpieczeństwa Ukrainy i wschodniej flanki NATO” – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Polska jako kluczowy sojusznik NATO
Polska od lat pełni rolę strategicznego partnera Stanów Zjednoczonych na wschodniej flance NATO. Sekretarz Hegseth wielokrotnie podkreślał, że „Polska jest wzorem dla Europy” pod względem poziomu wydatków na obronność i aktywności w ramach sojuszu. Polska inwestuje obecnie 5% PKB w modernizację swoich sił zbrojnych, co stawia ją w czołówce państw NATO w zakresie zaangażowania w zbiorową obronę.
Hegseth zapowiedział dalsze wzmocnienie relacji wojskowych i przemysłowych między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że strategiczne partnerstwo w dziedzinie obronności powinno obejmować nie tylko obecność amerykańskich żołnierzy, ale także inwestycje w przemysł zbrojeniowy. „Chcemy osiągnąć pokój poprzez siłę, razem odstraszając potencjalnych agresorów” – mówił sekretarz obrony USA.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że Polska jest gotowa do dalszych inwestycji w przemysł obronny w ramach współpracy z USA. „Chcemy tworzyć firmy joint venture ze Stanami, żeby korzystać wspólnie z tych środków” – zapowiedział. Polska planuje także rozwój infrastruktury serwisowej dla sprzętu wojskowego NATO, w tym myśliwców F-35, śmigłowców Chinook oraz systemów obrony powietrznej Patriot.