Prokuratura: to nie jest śledztwo przeciwko szefowi CBA

Prokuratura: to nie jest śledztwo przeciwko szefowi CBA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie nie potwierdza informacji, że prokuratura chce postawić szefowi CBA zarzut zlecenie wykonania i wprowadzenie do obiegu fałszywych dokumentów wz. z tzw. aferą gruntową. Przyznaje jednak, że w tej sprawie jest prowadzone śledztwo.

 

Kosior podkreśliła, że śledztwo jest prowadzone "w sprawie a nie przeciwko". "Dopiero ocena dowodów pozwoli udzielić odpowiedzi, czy są podstawy do postawienia komuś zarzutów, czy ich nie ma" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Elżbieta Kosior, odnosząc się do informacji tygodnika "Newsweek", który w swym internetowym wydaniu napisał, że prokuratorzy chcą postawić zarzuty szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariuszowi Kamińskiemu.

 

Jak twierdzi tygodnik, chodzi o zlecenie wykonania i wprowadzenie do obiegu fałszywych dokumentów dotyczących działek koło Mrągowa.

Postępowanie dotyczące nieprawidłowości w działaniach CBA w związku z tzw. aferą gruntową Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wszczęła 23 sierpnia. W śledztwie badany jest m.in. wątek podrobienia dokumentów na szkodę urzędu gminy w Mrągowie i warmińsko-mazurskiego urzędu marszałkowskiego w Olsztynie. Chodzi o dokumenty dotyczące odrolnienia działki w Muntowie nad jeziorem Juksty. Były one wykorzystane w operacji CBA w sprawie podejrzenia korupcji w resorcie rolnictwa.

W efekcie operacji CBA w sprawie podejrzenia korupcji w resorcie rolnictwa aresztowano, na początku lipca, dwie osoby - Piotra R. i Andrzeja K., którzy mieli powoływać się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, pozwalające załatwić im - za łapówkę - odrolnienie działki. W związku z tą sprawą szef Samoobrony Andrzej Lepper został 9 lipca odwołany ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa.

Kilka dni później szef CBA Mariusz Kamiński wyjaśniał na konferencji prasowej, że operacja jego Biura trwała pół roku.

Jak mówił, od przedsiębiorców Biuro otrzymało wiarygodną informację, że są osoby, które mogą odrolnić dowolny grunt w Polsce za łapówkę. Agenci CBA podawali się za biznesmenów zainteresowanych taką transakcją, negocjowali stawkę łapówki. Kamiński podkreślił też, że wszystkie sfałszowane w Biurze dokumenty dotyczące transakcji obarczone były poważną wadą prawną, która uniemożliwiała wydanie decyzji o odrolnieniu.

pap, em