Wielka plama oleju na Wiśle pod Toruniem

Wielka plama oleju na Wiśle pod Toruniem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Daniel Pach / Forum
Prawdopodobnie kilkanaście tysięcy litrów oleju napędowego przedostało się w poniedziałek wieczorem do Wisły koło Włocławka z nieszczelnego rurociągu. Kilkukilometrowa plama dotarła do Torunia.

"Wyciek nastąpił w rejonie Zakładów azotowych Anwil we Włocławku, ale rozprzestrzeniającą się plamę zanieczyszczeń spostrzeżono dopiero kilkanaście kilometrów dalej, w pobliżu Nieszawy (woj. kujawsko-pomorskie). Olej napędowy wydostał się z zapasowego rurociągu, łączącego płocką rafinerię z bazą paliw w Nowej Wsi Wielkiej koło Bydgoszczy" - powiedział Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego straży pożarnej.

Rurociąg o średnicy 324 mm w pobliżu miejsca wycieku przebiega na znacznej długości pod dnem Wisły. W poniedziałek wieczorem instalacja była nieczynna, ale wewnątrz znajdowało się kilkadziesiąt ton oleju napędowego.

Kilka godzin po odkryciu wycieku strażakom udało się przegrodzić Wisłę zaporą sorbcyjną w Toruniu, by zapobiec dalszemu spływaniu plamy rozlanego oleju w dół rzeki. Na miejscu pracuje kilkanaście jednostek straży, wyspecjalizowanych w ratownictwie chemicznym, wspieranych przez kilkudziesięciu słuchaczy Podoficerskiej Szkoły Pożarnictwa z Bydgoszczy.

"Na podstawie obserwacji nurtu rzeki przez załogi trzech łodzi patrolowych, sztab kryzysowy zdecydował o ustawieniu dodatkowej zapory sorbcyjnej w rejonie mostu na Wiśle w Bydgoszczy - Fordonie. Działania te wesprą zmierzające nam na pomoc jednostki straży z województw pomorskiego i wielkopolskiego" - powiedział PAP mł. bryg. Konrad Grzywacz z komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Toruniu.

By ułatwić działania strażakom zdecydowano o ograniczeniu do minimum zrzutu wody na zaporze we Włocławku. Strażacy zapewniają, że skażenie nie zagraża ujęciom wody pitnej dla dużych miast, gdyż Toruń czerpie ją z Drwęcy, a Bydgoszcz korzysta z ujęć na Brdzie.

Plama zanieczyszczeń ma ponad trzysta metrów szerokości i ciągnie się na długości kilkunastu kilometrów. Lokalizowaniem i zabezpieczeniem miejsca wycieku zajmują się ekipy zarządcy rurociągu - Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" z Płocka.

"Przyczyny wycieku paliwa są cały czas badane; bierzemy pod uwagę różne warianty: od odwiertu po siłę wyższą, czyli awarię. Na razie nie mamy dokładnych danych, dotyczących przyczyny rozszczelnienia i ilości substancji, która wyciekła" - poinformował Krzysztof Zalewski, pełnomocnik zarządu PERN "Przyjaźń".

Zalewski podkreślił, iż inne rurociągi produktowe i naftowe PERN pracują bez zakłóceń. O wszystkich ustaleniach, dotyczących wycieku paliwa z rurociągu, firma poinformuje we wtorek w specjalnym komunikacie.

PERN jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Tłoczy ropę naftową z Rosji (około 50 mln ton rocznie) do rafinerii polskich - PKN Orlen i Grupy Lotos oraz do rafinerii niemieckich - PCK Schwedt i Mider Spergau, a także paliwa do baz magazynowych na terenie kraju. Przesyła również surowiec tranzytem do gdańskiego Naftoportu, którym spółka ma udziały.

Z początkiem 2008 roku, zgodnie ze strategią rządową, zarządzanie siecią rurociągów produktowych ma przejąć od PERN spółka Operator Logistyczny Paliw Płynnych, powstała we wrześniu 2006 roku z po przekształceniu spółki Naftobazy.

pap, ss