Olej na Wiśle - zebrano tylko 15 proc.

Olej na Wiśle - zebrano tylko 15 proc.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/Wojtek Szabelski 
Strażakom udało się zebrać tylko 15 proc. oleju opałowego, który wyciekł do Wisły z uszkodzonego rurociągu w okolicach Włocławka (Kujawsko-Pomorskie). Do rzeki przedostało się około 40 metrów sześciennych paliwa.

"Szacujemy, że udało się zebrać tylko 15 proc. oleju z powierzchni Wisły. Na naszym terenie rzeka ma szerokość 600-700 metrów, co praktycznie uniemożliwia całkowite jej przegrodzenie. Zbieranie substancji utrudnia też rwący nurt i silny wiatr, który rozmywa olej na boki" - poinformował we wtorek dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Adam Fryckowski.

Strażacy wskazują też, że w pełni nie są skuteczne rozstawione na części rzeki zapory. Wskutek silnych zawirowań nurtu, olej miesza się z wodą i przepływa pod zaporami w dół rzeki. Zapory częściowo przegradzające Wisłę rozstawiono w Toruniu i Bydgoszczy-Fordonie.

Zdecydowano, że na Wiśle poniżej Bydgoszczy rozsypany zostanie granulat o właściwościach sorpcyjnych, który pozwoli związać olej. Wojsko do tego celu udostępni osiem kutrów.

Kujawsko-pomorskie służby kryzysowe porozumiały się już ze służbami województwa pomorskiego. Nie można bowiem wykluczyć, że zbieranie paliwa z powierzchni rzeki będzie konieczne na dolnym odcinku Wisły.

"Wisła jest zanieczyszczona jedynie powierzchniowo. Wody rzeki są dostatecznie natlenione. Nie ma przypadków śnięcia ryb" - powiedziała kujawsko-pomorski inspektor ochrony środowiska Elwira Jutrowska.

Olej opałowy przedostał się do Wisły w poniedziałek wieczorem w okolicach Włocławka. Przypuszczalnie przyczyną wycieku była awaria rurociągu Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) "Przyjaźń", którego część biegnie pod korytem rzeki. Do uszkodzenia doszło na odcinku rurociągu, który biegnie z Płocka do Nowej Wsi Wielkiej k. Bydgoszczy i dalej do Rejowca. Po wykryciu wycieku wstrzymano tłoczenie paliwa tym rurociągiem.

Jak poinformował pełnomocnik zarządu PERN Krzysztof Zalewski, ze względu na utrzymujący się wysoki poziom Wisły i silny nurt w miejscu, gdzie przebiega rurociąg, nie podjęto decyzji o skierowaniu do pracy nurków, którzy mają ustalić miejsce wycieku.

"Mamy nadzieje, że czynność tą uda się przeprowadzić w środę. Chodzi o sprawdzenie przez nurków stanu zewnętrznego pancerza rurociągu" - wyjaśnił Zalewski.

Rurociąg PERN biegnie z Płocka do Nowej Wsi Wielkiej k. Bydgoszczy i dalej do Rejowca. Tłoczenie paliwa na tym odcinku po wykryciu wycieku zostało wyłączone.

pap, ss, ab