Policja z Podkarpacia poinformowała o przestępstwie, które miało zostać popełnione przez 34-letnią mieszkankę regionu. Kobieta umieściła w samochodzie osobowym swoje dziecko i ruszyła w drogę – by odwieźć córkę do przedszkola. Na parkingu, w pobliżu placówki, doszło jednak do niepokojącego zdarzenia, przez które na jaw wyszło, w jak zaawansowanym stanie upojenia alkoholowego jest matka pięciolatki.
W pojeździe, który zaparkowany był na parkingu w pobliżu budynku przedszkola, znajdował się funkcjonariusz policji. Mężczyzna nie był wtedy na służbie. „Zauważył on wjeżdżające na parking auto. Pojazdem kierowała kobieta z którą podróżowała dziewczynka. Dziecko siedziało w foteliku, na tylnym siedzeniu” – relacjonuje zespół prasowy PP. W pewnym momencie 34-latka uderzyła przednim zderzakiem w samochód, w którym był mundurowy. Wysiadła z auta – to samo zrobił także funkcjonariusz i podszedł do kierującej.
„Zaburzenie równowagi oraz zapach alkoholu wskazywał, że kobieta mogła prowadzić samochód w stanie nietrzeźwości” – stwierdził.
Podkarpacie. Pijana matka siadła za kółkiem. Zawiozła 5-letnią córkę do przedszkola w Radymnie. Grożą jej 3 lata pozbawienia wolności
Mundurowy skontaktował się pilnie z dyżurnym policji i opowiedział mu o swoich podejrzeniach. „Aby uniknąć stresującej sytuacji dla dziecka 34-latki, pomógł kobiecie odprowadzić córeczkę do przedszkola. Kiedy wrócili na parking, wcześniej poinformowani o tym zdarzeniu funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości kierującej. Badanie wykazało 3,04‰ alkoholu w jej organizmie” – ustalili przedstawiciele służb. Postanowili w związku z tym zatrzymać dokument – prawo jazdy.
„Mieszkanka gminy Radymno wkrótce usłyszy ws. zarzuty” – informuje zespół prasowy PP. 34-latka stanie przed sądem i „odpowie za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości”. Funkcjonariusze przypomnieli w komunikacie prasowym, który na stronie internetowej policji opublikowany został w czwartek (16 października), że za czyn ten podejrzanej grozi kara do trzech lat więzienia.
Czytaj też:
Kiedyś działał tam dom publiczny, teraz katolicka klubokawiarnia. Ksiądz z Osiedla uważa to za zaletęCzytaj też:
Biją rekord w ratowaniu życia. Tylko połowa Polaków wie, jak to robić
