"Ziobro nie zabiegał o posadę dla Koteckiej"

"Ziobro nie zabiegał o posadę dla Koteckiej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (PiS) nie zabiegał u prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego o zatrudnienie Patrycji Koteckiej - napisał w oświadczeniu rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński. Według niego, Janusz Kaczmarek po raz kolejny kłamie.

O tym, że według byłego ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka Ziobro (b. minister sprawiedliwości) zabiegł na spotkaniach u prezydenta o stanowiska w TVP dla Patrycji Koteckiej i Anity Gargas, by "działały na rzecz PiS" napisała czwartkowa "Gazeta Wyborcza".

Dziennik powołał się na wywiad-rzekę dziennikarzy RMF z Kaczmarkiem. Dotarła do niego też Polska Agencja Prasowa. B. szef MSWiA i b. prokurator krajowy powiedział w nim, że o Koteckiej usłyszał po raz pierwszy z ust Ziobry w trakcie pewnej rozmowy u prezydenta.

"Lecha Kaczyńskiego to co prawda nie tak bardzo interesowało, ale Ziobro mówił, że: +Mamy tu pewną dziennikarkę, która wcześniej była sekowana, a jest dobrą dziennikarką. Co prawda, jeśli znajdzie się na jakimś stanowisku, to może zacznie się wyciągać przeciwko niej jakieś zarzuty, że jest powiązana z mafią, ale to wszystko będzie nieprawda+" - relacjonował b. szef MSWiA. Jak dodał, Ziobro miał też polecić Kotecką prezesowi TVP Andrzejowi Urbańskiemu, twierdząc, że jest osobą za którą "może poręczyć" i "która będzie działała na naszą rzecz".

"Gazeta Wyborcza" przypomniała, że Kotecka w czerwcu 2007 r., dwa miesiące po przyjściu Urbańskiego do TVP, awansowała na p.o. wiceszefa Agencji Informacji.

Kaczmarek w wywiadzie zaznaczył także, że do "nadwornych dziennikarzy należała Anita Gargas, która była bardzo częstym gościem u ministra". "+Misja specjalna" pojawiała się zawsze wtedy, kiedy coś się miało zdarzyć. Dla uwiarygodnienia tego programu, tak uważam, również ja byłem do niego zapraszany" - powiedział.

B. szef MSWiA podejrzany jest o fałszywe zeznania w tzw. aferze gruntowej. Za rządów PiS był prokuratorem krajowym, potem szefem MSWiA. W sierpniu 2007 r. odwołał go premier Jarosław Kaczyński.

Rzecznik klubu PiS w oświadczeniu podkreśla, że Kaczmarek "wielokrotnie został złapany na kłamstwach, a nawet składaniu fałszywych zeznań, te są kolejne".

Według Kamińskiego, Ziobro "nigdy nie rozmawiał, a tym samym nie zabiegał u prezesa Andrzeja Urbańskiego o zatrudnienie redaktor Koteckiej". Rzecznik podkreśla, że Ziobro "w rozmowach z różnymi ludźmi wyrażał opinię, że jego zdaniem publicystyka TVP powinna być pluralistyczna i przedstawiać różny punkt widzenia, zaś programy informacyjne powinny być rzetelne i obiektywne".

Były minister sprawiedliwości - według rzecznika klubu - miał opowiadać się za tym, by "w publicystyce TVP występowali dziennikarze reprezentujący tak liberalne, lewicowe jak i konserwatywne zapatrywania".

"Wyrażał opinie, że dobrze byłoby gdyby, obok uznanych publicystów kojarzonych z prawicowymi zapatrywaniami, w TVP pracowali tacy dziennikarze jak np. Monika Olejnik czy Sławomir Sierakowski" - napisano w oświadczeniu.

"Kłamliwe są również wypowiedzi Kaczmarka co do rzekomych działań Zbigniewa Ziobry na rzecz awansu red. Anity Gargas" - podkreśla rzecznik klubu PiS. "Gazeta Wyborcza" powołując się na Kaczmarka napisała o spotkaniu u prezydenta podczas którego Ziobro miał zabiegać o awans dla Gargas z "Misji specjalnej".

Rzecznik klubu PiS podkreślił w oświadczeniu, że dziennikarka pełniła obowiązki szefa publicystyki TVP już za czasów poprzednika Urbańskiego, prezesa Bronisława Wildsteina.

"Na stałe została powołana dopiero w grudniu ubiegłego roku, a więc blisko pół roku po tym jak Kaczmarek po raz pierwszy na Komisji ds. Służb Specjalnych przedstawił rewelacje o rzekomych zabiegach Zbigniewa Ziobro na rzecz awansu red. Gargas" - podkreśla Kamiński. Jak dodał, "twierdzenie (...), że Zbigniew Ziobro skutecznie spowodował, iż redaktor Gargas została szefem produkcji +Misji Specjalnej+ jest łatwym do weryfikacji kłamstwem".

pap, ss