CASA nie była ubezpieczona

CASA nie była ubezpieczona

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/EPA/EADS
Samolot transportowy CASA, który rozbił się w środę pod Mirosławcem, nie był ubezpieczony - poinformował w piątek dyrektor departamentu prasowo-informacyjnego MON płk Cezary Siemion.

Jak podkreślił, zgodnie z międzynarodowym prawem nie ma obowiązku ubezpieczania statków powietrznych należących do państwa. Dodał, że ubezpieczanie wojskowych samolotów nie opłaca się z powodu ogromnych kosztów polis i nikłego prawdopodobieństwa wypadku.

Szef służb prasowych MON zapytany, jak w związku z zawieszeniem - do odwołania - lotów samolotów CASA odbędzie się planowane na przyszły tydzień przekazanie dowodzenia w Iraku powiedział, że nie chciałby na razie mówić o szczegółach.

Po południu resort poinformował w komunikacie, że uroczyste przekazanie dowodzenia X zmianą polskiego kontyngentu odbędzie się w niedzielę na terenie 3. Batalionu Logistycznego w Glewicach.

Wojsko nie wyklucza, że jeśli "uziemienie" samolotów CASA będzie się przedłużać zwróci się o wsparcie w zakresie transportu do sojuszników.

Płk Siemion poinformował, że szef MON Bogdan Klich - zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami - podjął decyzję o pośmiertnym awansowaniu lotników. Awanse dla większości z nich leżały w gestii szefa MON; w przypadku dwóch pułkowników i generała minister skierował wnioski w tej sprawie do prezydenta.

Klich podpisał już decyzję o nadaniu ofiarom katastrofy odznaczeń resortowych, a także skierował wnioski o przyznanie im odznaczeń państwowych.

Jak poinformował płk Siemion, minister zdecydował już także o przyznaniu rodzinom ofiar wsparcia w wysokości 15 tys. zł. W najbliższym czasie podjęte zostaną w resorcie decyzje dotyczące rent. Jak dodał, we własnym zakresie decyzje o przyznaniu zapomóg podjęli też dowódcy macierzystych jednostek, z których pochodzili polegli lotnicy.

Płk Siemion poinformował też, że szef MON zwrócił się "z prośbą" do prezesa Wojskowej Agencji Mieszkaniowej o przychylne potraktowanie przypadków, w których rodzinom lotników nie przysługuje dłużej prawo do zamieszkiwania w zajmowanych lokalach.

Jak dodał, w związku z dużym zainteresowaniem osób prywatnych, które chciałyby pomóc rodzinom lotników, MON zwróciło się do Caritas Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego o udzielenie pomocy w zbiórce pieniędzy.

W środę w katastrofie wojskowego samolotu transportowego śmierć poniosło 20 lotników. Zginęło dziewięciu oficerów ze Świdwina, wśród nich dowódca 1. Brygady Lotnictwa Taktycznego oraz dowódcy 21. i 12. Bazy Lotniczej; pięciu oficerów z 12. Bazy Lotniczej i 8. Eskadry Lotnictwa Taktycznego w Mirosławcu; zastępca dowódcy 22. Bazy Lotniczej w Malborku, specjalista z Dowództwa Sił Powietrznych w Warszawie i czterech członków załogi, żołnierzy z 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego w Krakowie.

pap, ss