Co może prezydent

Co może prezydent

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wprowadźmy system prezydencki, albo niech prezydenta wybiera parlament – proponuje minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Ma rację. Mandat z woli ponad 8 mln obywateli powinien dawać władzę, a nie tylko prestiż.
Podczas ostatnich wyborów prezydenckich na Lecha Kaczyńskiego głosowało ponad 8,25 mln Polaków. Z tak potężnym poparciem, powinien być głową państwa nie tylko z nazwy. Tymczasem w polskim systemie, to wybierany przez polityków premier sprawuje rzeczywistą władzę. Prezydent o jej cząstkę musi nieustannie walczyć, bo konstytucja nieprecyzyjnie wyznacza kompetencje, choćby w polityce zagranicznej. Do deprecjonowania pozycji prezydenta przyczynia się także premier Tusk, mimo że sam nie ukrywa ambicji prezydenckich i musi wiedzieć, że podważa uprawnienia nie tylko Lecha Kaczyńskiego, ale także, być może, swoje.

W znowelizowanej konstytucji powinno się postawić sprawę jasno. Jeśli chcemy mieć prezydenta od przecinania wstęg i wręczania orderów - nie zawracajmy głowy milionom Polaków. Wystarczy, że wybierze go parlament. A jeśli uznajemy, że prezydent jest na tyle ważną instytucją, że powinien go wybierać w bezpośrednich wyborach naród, dajmy mu władzę. Ale realną.