Sikorski i Steinmeier na Uniwersytecie Warszawskim

Sikorski i Steinmeier na Uniwersytecie Warszawskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
O polityce sąsiedztwa UE, stosunkach UE- Rosja, budżecie Unii po 2013 r. i bezpieczeństwie energetycznym debatowali w poniedziałek na Uniwersytecie Warszawskim szefowie dyplomacji Polski - Radosław Sikorski i Niemiec - Frank Walter Steinmeier.

Sikorski zaznaczył, że Polska chce być więcej niż tylko ekspertem, jeśli chodzi o politykę wschodnią Unii Europejskiej. Jak zaznaczył, ilość pieniędzy, jakie Unia przeznaczy na ten kierunek polityki, zależeć będzie także od przedstawionych pomysłów, a nasz kraj chce być inicjatorem działań UE w tym regionie. Według Steinmeiera, w przyszłym unijnym budżecie być może uda się wygospodarować więcej środków na politykę wschodnią.

Politycy mówili też o kolejnym budżecie wspólnoty. Jak powiedział Sikorski, polski i niemiecki MSZ zaczynają konsultacje na temat nowej perspektywy finansowej UE po 2013 roku, "wiedząc, że nie będzie łatwo".

Komentując zeszłotygodniowy szczyt NATO w stolicy Rumunii Sikorski ocenił, że w Bukareszcie osiągnięto "dobry kompromis" uznając, że Ukraina i Gruzja będą w NATO, ale muszą także więcej wymagać od siebie, by być gotowe do członkostwa.

Sikorski zaznaczył też, że Rosja nie może narzucać niepodległym państwom swojej woli. Dodał jednak, że polityka zagraniczna zawsze jest wypadkową korelacji sił, a wejście do sojuszu obronnego nie jest przystąpieniem do klubu dyskusyjnego.

W kontekście bezpieczeństwa energetycznego, szef polskiej dyplomacji powtórzył, że Polska nie zmienia swojego krytycznego stanowiska wobec Gazociągu Północnego. Steinmeier zapewnił z kolei, że rurociąg ten nie ma być konkurencją dla innych gazociągów.

Obaj politycy mówili o możliwości gazyfikacji węgla. Sikorski zaznaczył też, że jeśli chodzi o polskie zapotrzebowanie na energię, to gaz stanowi 12-14 proc., z czego jedną trzecią zaspokajamy z własnych zasobów. Dlatego - jak dodał - warto obniżyć poziom emocji towarzyszących tej tematyce. Jego zdaniem, przez ostatnie lata kwestia dywersyfikacji dostaw gazu stała się niemal równoznaczna z kwestią niepodległości, a tymczasem - mówił -  to co nam grozi, to zamiana kuchenek gazowych na elektryczne.

Ministrowie wspominali też niedzielny pobyt w posiadłości ministra Sikorskiego w Chobielinie (koło Bydgoszczy) i wieczorną rozmowę przy kominku. Szef polskiej dyplomacji zdradził, że pili porto z rocznika 1989. Steinmeier zaznaczył też, że teraz lepiej rozumie, co znaczy odbudować zrujnowany polski dworek.

Szef niemieckiego MSZ zaznaczył też, że ze swoim polskim kolegą "na pewno nie chcą ograniczać współpracy do dyplomatycznej rutyny". Jego zdaniem, z Sikorskim mają szansę skupić się na tym, co stanowi "substancję" polsko-niemieckich relacji.

Steinmeier wspomniał o pomyśle "wielkiej wystawy" poświęconej stosunkom polsko-niemieckim. Sikorski poinformował z kolei, że w Berlinie zostanie upamiętniony wkład NSZZ "Solidarność" w zakończenie zimnej wojny i zjednoczenie Europy.

Ministrowie mówili także o wspólnym polsko-niemieckim podręczniku historii. Najprawdopodobniej będzie on dotyczył historii XX wieku. Istnieją już wspólny niemiecko-francuski podręcznik do historii Europy i świata po II wojnie światowej i polsko-niemiecka publikacja, zawierająca materiały pomocnicze do nauki historii Polski i Niemiec w latach 1933-1949.

pap, ss