Ćwiąkalski: wariograf nie dla Marcinkiewicza

Ćwiąkalski: wariograf nie dla Marcinkiewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski mówi, że gdyby potwierdziły się rewelacje Kazimierza Marcinkiewicza to mielibyśmy do czynienia z "bardzo poważną sytuacją". Jutro prokuratura ma rozpocząć 'czynności sprawdzające' w związku z wywiadem byłego premiera dla Dziennika. Na przeprowadzenie swoich czynności prokuratura ma do 30 dni.
Po tym dopiero czasie zapadnie decyzja, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie. "Jeżeliby doszło do nielegalnych podsłuchów, to z całą pewnością w grę może wchodzić przestępstwo z artykułu 231 Kodeksu Karnego, czyli przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego" - powiedział Ćwiąkalski. Podkreślał też, że na tym etapie sprawy nie można niczego przesądzać.

Minister ocenia, że dowodowo jest to bardzo trudna sprawa: mamy do czynienia z sytuacją słowo przeciwko słowu - tłumaczy. Zbigniew Ćwiąkalski nie wyklucza, że obiektem zainteresowania prokuratury będzie sam Marcinkiewicz - jeśli okaże się, że były premier mówi nieprawdę - Na pewno byłyby to zarzuty dotyczące pomówienia głowy państwa - powiedział. - Obojętnie w którą stronę sytuacja by się wyjaśniła, to istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś naruszył nie tylko dobre obyczaje ale i prawo - mówił Ćwiąkalski.
 
W TVN 24 minister sprawiedliwości nie wykluczył, że z czasem dojdzie do badania na wariografie Kazimierza Marcinkiewicza. Jednak w tej chwili takie badanie jest przedwczesne - podkreślił minister sprawiedliwości. Dodał, że tego typu badania są przeznaczone nie dla świadków a dla podejrzanych.

O gotowości poddania się badaniu Marcinkiewicz mówił gazecie.pl. Dziś, gdy TOK FM zaproponowało mu takie badanie - odmówił. Marcinkiewicz zapowiedział, że czeka na decyzję prokuratury w tej sprawie.

- Najpierw prokuratura musi zająć się ustaleniem, jakie dowody mogą wchodzić w grę, gdzie jest ta słynna notatka (z rozmowy Lecha Kaczyńskiego z szefem ABW - red.), czy ona w ogóle jest, czy jej nie ma, jakie osoby mogłyby być przesłuchane w tej sprawie i w jakim charakterze. Wykrywacz kłamstw to na pewno nie ten etap - wiem że to medialnie dobrze wygląda - ale to jeszcze nie to - powiedział Zbigniew Ćwiąkalski.

j/tvn24