Dorn straci immunitet?

Dorn straci immunitet?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W środę Sejm rozpoczyna 3-dniowe posiedzenie. Zajmie się m.in. projektem dotyczącym dozoru elektronicznego więźniów i sprawozdaniem rządu z realizacji przedsięwzięć związanych z Euro 2012. Ma też zdecydować, czy uchylić immunitet Ludwikowi Dornowi (PiS).

W środę po południu parlament odwiedzi prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Sejm przerwie wówczas obrady, planowane jest bowiem wystąpienie francuskiego prezydenta przed posłami i senatorami. Przemówienia mają też wygłosić marszałkowie obu izb - Bronisław Komorowski i Bogdan Borusewicz. Wystąpień tych - jak informuje biuro prasowe Sejmu - wysłucha prezydent Lech Kaczyński.

Sejm ma podjąć decyzję czy uchylić immunitet byłemu marszałkowi Sejmu Ludwikowi Dornowi (PiS), czego domaga się Wojciech Brochwicz. Brochwicz chce wytoczyć Dornowi dwa procesy - karny o zniesławienie i cywilny o naruszenie dóbr osobistych za jego wypowiedź, że Brochwicz "uosabia patologie służb specjalnych".

Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, która zajmowała się wnioskami Brochwicza w kwietniu, rekomenduje posłom uchylenie Dornowi immunitetu w sprawie cywilnej. Komisja jest zaś przeciwna temu w sprawie karnej. Sejm będzie być może głosował w tej sprawie w piątek.

W sierpniu 2007 roku, gdy posłowie decydowali o wysłuchaniu stenogramów z zeznań szefa MSWiA w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Janusza Kaczmarka przed komisją ds. służb specjalnych, Dorn powiedział, że pamięta, jak przy pomocy komisji śledczej ds. PKN Orlen, podczas kampanii prezydenckiej 2005 r. "w sposób haniebny, obrzydliwy (...) załatwiono kandydaturę Włodzimierza Cimoszewicza".

"Pamiętam, że brał w tym udział pan Wojciech Brochwicz, obecny pełnomocnik prawny pana Janusza Kaczmarka" - powiedział wówczas Dorn, przypominając, że już w poprzednich kadencjach Sejmu nazywał Brochwicza "uosobieniem patologii służb specjalnych". Brochwicz był wówczas pełnomocnikiem Kaczmarka.

Sejm zajmie się także rządowym projektem noweli ustawy o wykonywaniu kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznym. Ustawa zakłada wprowadzenie możliwości odbywania kary od pół roku do roku więzienia na wolności z bransoletką monitorującą miejsce pobytu skazanego. Rząd chce, aby te przepisy zaczęły obowiązywać od 1 września 2009 r.

Ustawę zakładającą, że osoby skazane na kary od pół roku do roku więzienia mogą - jeśli spełnią odpowiednie kryteria - odbywać je na wolności ze stale noszoną bransoletką monitorującą miejsce ich pobytu - uchwalił Sejm poprzedniej kadencji we wrześniu zeszłego roku, na tym samym posiedzeniu, na którym uchwalono samorozwiązanie parlamentu.

Ustawa miała wejść w życie 1 lipca tego roku. Przewiduje m.in. także możliwość wyegzekwowania za pomocą elektronicznej bransoletki zakazu zbliżania się osoby skazanej do określonych obiektów - stadionów czy mieszkań. Wiadomość o niesubordynacji skazanego otrzymywałby kurator sądowy, który tylko raz mógłby dać skazanemu "żółtą kartkę"; każde kolejne nieposłuszeństwo kończyłoby się powrotem za kraty.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski już w grudniowym wywiadzie dla PAP deklarował, że ustawa nie wejdzie w życie w terminie, bo nie ma do niej wszystkich aktów wykonawczych i - co najważniejsze - nie rozpisano jeszcze przetargów na autora i dostawcę systemu elektronicznego do monitoringu skazanych i nie ustalono technicznych szczegółów systemu.

Sejm rozpatrzy również projekt nowelizacji kodeksu cywilnego oraz prawa dewizowego, zgodnie z którym przedsiębiorcy będą mogli dokonywać w Polsce rozliczeń z innymi przedsiębiorcami w euro, bez konieczności uzyskania zezwolenia prezesa Narodowego Banku Polskiego. Pozwoli to ograniczyć formalności i ryzyko kursowe.

Posłowie wysłuchają też sprawozdania z realizacji przedsięwzięć związanych z Euro 2012 oraz informacji o orzecznictwie Trybunału Konstytucyjengo w 2007 roku.

Sejm zapozna się też z rządową informacją o realizacji krajowego programu przeciwdziałania narkomanii w 2006 roku oraz ze sprawozdaniem z działalności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w 2006 roku.

ab, pap