Komisja ds. nacisków: Przasnek przesłuchany

Komisja ds. nacisków: Przasnek przesłuchany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sześć godzin trwało niejawne przesłuchanie nadzorującego śledztwa ws. COS prok. Cezarego Przasnka przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków władz na śledztwa dotyczące polityków i mediów.

Posłowie powiedzieli, że Przasnek podtrzymał wszystko to, co zeznał na jawnym posiedzeniu - m.in. że sporządził notatkę opisującą, jak w październiku 2007 r. Janicka hamowała działania zmierzające do zatrzymania Lipca. W środę Janicka przedstawiała te kwestie odmiennie twierdząc, że to prokuratorzy referenci sprawy i nadzorujący ich Przasnek decydowali, kiedy Lipiec ma być zatrzymany.

Członkowie komisji - zarówno z PiS, jak i PO mówili, że po zeznaniach Przasnka nieodzowne wydają się konfrontacje między nim a byłą szefową stołecznej prokuratury okręgowej Elżbietą Janicką. W środę mówiła ona komisji, że nie było w jej prokuraturze "paraliżu decyzyjnego" w związku z planem zatrzymania przed zeszłorocznymi wyborami b. ministra w rządzie PiS Tomasza Lipca.

 

Szef komisji Andrzej Czuma (PO), który także widzi potrzebę przeprowadzenia konfrontacji powiedział dziennikarzom, że nie wyznaczono jeszcze terminu tej czynności, bo najpierw trzeba będzie zakończyć przesłuchania innych prokuratorów, a potem zapewnić warunki techniczne do konfrontacji - salę itp.

W opinii Czumy, czwartkowe zeznania prok. Przasnka "wniosły wiele nowej wiedzy" do prac komisji i "zrodziły potrzebę powołania kolejnych świadków", być może także Tomasza Lipca. Zapewnił, że większa część protokołów z dotychczasowych niejawnych przesłuchań będzie mogła być odtajniona - poza tym, co stanowi tajemnicę państwową. Nie podał terminu, kiedy to się stanie.

Arkadiusz Mularczyk (PiS) uważa natomiast, że "kluczowym świadkiem w sprawie" może okazać się prok. Marzena Kowalska - była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, sprawującej nadzór także nad prokuraturą okręgową. O Kowalskiej wiele mówiła w środę Janicka; z jej zeznań i wcześniejszych doniesień prasowych wynikało, że obie panie nie darzą się sympatią.

nd, pap