Białystok: proces za propagowanie faszyzmu

Białystok: proces za propagowanie faszyzmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się proces pięciorga młodych mieszkańców miasta, czterech mężczyzn i kobiety, oskarżonych o propagowanie faszyzmu i szerzenie nienawiści na tle rasowym i narodowościowym.

Prokurator zarzucił im działanie w zorganizowanej grupie, która malowała swastyki, napisy "SS" i antyżydowskie hasła w różnych miejscach w mieście.

Pojawiły się one m.in. na tablicy przy bloku w miejscu domu twórcy esperanto Ludwika Zamenhofa, a także na nagrobkach i murze na cmentarzu żydowskim. Najwięcej takich incydentów miało miejsce w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku.

Grupa m.in. przygotowała wielki baner pokryty swastykami z napisem "Jude raus", który miał zawisnąć nad ulicą w centrum miasta. Policja znalazła go w mieszkaniu jednego z zatrzymanych.

Przed sądem nie wszyscy z oskarżonych przyznali się do zarzutów. Sąd odroczył proces do początku września. Zaczną się wówczas przesłuchania świadków.

Jak wynika z wyjaśnień niektórych oskarżonych, z których najmłodsi mają 18 lat, istniała w Białymstoku (bądź wciąż istnieje) grupa o nazwie "Czwarta edycja".

To ok. 20-30 młodych ludzi identyfikujących się z ideologią skinheadów, grupująca najmłodszych członków. "Na spotkaniach omawialiśmy mecze Jagiellonii, gdzie szukać lewaków i jak poganiać się z nimi" - mówił w śledztwie jeden z oskarżonych. Jego zeznania odczytał we wtorek sąd.

Oskarżony mówił też wówczas, że jest antysemitą i faszystą i "nienawidzi Żydów". Okazało się też, że dobrze orientował się w historii Białegostoku związanej z bytnością w mieście społeczności żydowskiej. Jedna z akcji malowania farbami w sprayu obraźliwych napisów organizowana była bowiem w związku z sierpniową rocznicą powstania w białostockim getcie.

"Nie wiem, dlaczego malowałem, to było dawno. Nie interesuję się ideologią faszystowską, w sumie to niczym się nie interesuję" - dodał już na sali sądowej, pytany przez sędziego o to, czy obecnie ma podobny stosunek do Żydów, jaki wynika ze złożonych w śledztwie zeznań. "Mam obojętny stosunek do osób innej narodowości i rasy" - powiedział 18-letni oskarżony.

Akt oskarżenia, który trafił do sądu, dotyczył w sumie sześciu osób. Postępowanie wobec młodej kobiety, która jest w zaawansowanej ciąży i nie stawiła się na rozprawie z powodu zwolnienia lekarskiego, sędzia wyłączył do odrębnego postępowania.

Już wcześniej ze sprawy wyłączono zarzuty dotyczące 11 nieletnich - najmłodsi mają po 15 lat. Zajmuje się nimi sąd rodzinny i dla nieletnich.

nd, ab, pap