Karnowski zrezygnował z członkostwa w PO

Karnowski zrezygnował z członkostwa w PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski sam zrezygnował z członkostwa w PO. Wystosował w tej sprawie list do zarządu Platformy. Zarząd PO wykluczył natomiast z partii biznesmena Sławomira Julke, który twierdzi, że Karnowski złożył mu propozycję korupcyjną.

O liście Karnowskiego i decyzji zarządu w sprawie Julke poinformował po poniedziałkowym posiedzeniu władz PO Jarosław Gowin.

"Zarząd PO z szacunkiem przyjmuje tę decyzję (Karnowskiego). Jest ona zgodna ze standardami, które obowiązują w naszej partii. Wierzymy, że postępowanie prokuratorskie wyjaśni wszystkie okoliczności sprawy" - powiedział Gowin.

Jak poinformował, zarząd PO podjął też jednomyślną decyzję o wykluczeniu z partii Sławomira Julke.

"Nie możemy zaakceptować sytuacji, w której członek PO dysponując w swoim mniemaniu dowodami przestępstwa, przez wiele miesięcy wstrzymuje się z przekazaniem ich prokuraturze, a jednocześnie podejmuje działania, które stawiają pod znakiem zapytania uczciwość jego intencji" - zaznaczył.

Rzecznik dyscypliny partyjnej Paweł Graś (PO) zapewnił dziennikarzy, że zarząd PO zajął się sprawą Karnowskiego bardzo gruntownie. Jak poinformował, przez ostatnie trzy dni był w Gdańsku i Sopocie, aby "zbadać sprawę na miejscu". "Relację z tej wizyty zdałem zarządowi i stąd te decyzje, które - jak uważamy - są ze wszech miar słuszne" - podkreślił.

Graś przyznał też, że jego rozmówcy z Pomorza byli przeświadczeni o niewinności Karnowskiego.

"Osobną sprawą są relacje pana Karnowskiego i Julke. PO nie może tych relacji akceptować, nie może akceptować relacji Julkego, że czekał tydzień, miesiąc, trzy miesiące, po to żeby jakieś sprawy pozałatwiać (...) dla takich ludzi nie ma miejsca w Platformie" - podkreślił Graś.

W pierwszych dniach lipca trójmiejski biznesmen i członek PO, Sławomir Julke, zawiadomił prokuraturę o tym, że w marcu br. prezydent Sopotu zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań. Zdaniem przedsiębiorcy miała to być cena za pomoc prezydenta w podjęciu przychylnej dla biznesmena decyzji o dobudowaniu piętra na jednej z sopockich kamienic.

Julke na dzień przed powiadomieniem prokuratury miał opowiedzieć o sprawie premierowi. Tusk przyznał, że 6 lipca Julke podszedł do niego na boisku piłkarskim i "powiedział, że zamierza następnego dnia złożyć zawiadomienie do prokuratury".

Sprawą domniemanej korupcji zajęło się gdańskie biuro do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Julke przekazał prokuraturze nagranie z rozmowy, jaką odbył z prezydentem Sopotu w marcu.

Karnowski nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że rozbudowa kamienicy miała być wspólną inwestycją: jego i zaprzyjaźnionego z nim wówczas Sławomira Julke. Wcześniej zawiesił swoje członkostwo w PO i przebywa na kilkudniowym bezpłatnym urlopie. 29 lipca odbędzie się sesja sopockiej Rady Miasta, na której radni mają przedyskutować sprawę domniemanej korupcji prezydenta Sopotu. Sesję zwołano na prośbę sopockiego PiS.

pap, keb