Gosiewski chce przeprosin od Pitery

Gosiewski chce przeprosin od Pitery

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski oczekuje przeprosin od minister w Kancelarii Premiera Julii Pitery za poniedziałkową wypowiedź o jego żonie. Według Gosiewskiego Pitera zasugerowała, że dopuścił się on nepotyzmu.

Szef klubu PiS zapowiedział w środowym piśmie do Pitery, że jeśli w ciągu dwóch tygodni minister nie przeprosi, sprawa zostanie skierowana "na drogę prawną".

"Mogę obiecać panu Gosiewskiemu, że jak dostanę to pismo, to je przeczytam z uwagą" - powiedziała Julia Pitera.

Jak podkreśliła jednak, radziłaby Gosiewskiemu, "aby przypomniał sobie ilu osobom imputował rzeczy, z którymi (te osoby) nie miały nic wspólnego, aby zechciał podobną miarą mierzyć nie tylko to, co inni mówią, ale także to, co mówi sam".

Gosiewski chce przeprosin od Pitery za jej wypowiedź w poniedziałkowym programie "Teraz My" w TVN. Jak napisał w liście do minister, Pitera miała powiedzieć: "(...) a jednocześnie pan Gosiewski zatrudnił żonę w jednej z agencji, no panie redaktorze taka jest prawda (...)".

Według szefa klubu PiS wypowiedź ta sugeruje, że dopuszczał się on nepotyzmu i narusza jego dobra osobiste. Gosiewski oczekuje, minister opublikuje oświadczenie z przeprosinami w "Rzeczpospolitej", "Dzienniku", "Gazecie Wyborczej", "Polsce" i "Naszym Dzienniku" oraz na antenie TVN i TVN 24.

W lipcu ubiegłego roku o nepotyzm oskarżył Gosiewskiego, ówczesnego wicepremiera w rządzie PiS, szef Samoobrony Andrzej Lepper. Lepper powiedział wtedy w publicznym radiu, że przykładem nepotyzmu w agencjach rządowych jest fakt, iż pracują tam krewni Gosiewskiego. Wymienił żonę Gosiewskiego, która - jak mówił - pracuje w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, i szwagra wicepremiera, który jest wiceprezesem Agencji Rynku Rolnego.

W odpowiedzi na te zarzuty Gosiewski wydał oświadczenie, w którym podkreślał, że Beata Gosiewska (jego żona) i Ireneusz Jabłoński rozpoczęli pracę w agencjach, kiedy nie pełnił on jeszcze żadnych funkcji rządowych. "Tym samym nie miałem jakiegokolwiek wpływu na obsadę tych stanowisk" - napisał.

Ówczesny wicepremier zaznaczał, że zarówno jego żona, jak i szwagier mają kompetencje do wykonywania obowiązków na zajmowanych stanowiskach, m.in. ze względu na ich wykształcenie - oboje są absolwentami Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Wicepremier podkreślał, że jego żona została zatrudniona w ARiMR w drodze otwartego konkursu, a wcześniej przez 6 lat była pracownikiem Agencji Rynku Rolnego.

Tematem poniedziałkowego "Teraz My", którego gościem była m.in. Julia Pitera, był nepotyzm w Agencji Rynku Rolnego. W programie wyemitowano materiał, z którego wynikało, że pracę w jednym z oddziałów ARR można załatwić powołując się w rozmowie telefonicznej na znajomość z ministrem rolnictwa.

ab, pap