Olszewski grozi sądem za "ataki" na komisję weryfikacyjną

Olszewski grozi sądem za "ataki" na komisję weryfikacyjną

Dodano:   /  Zmieniono: 
B. szef komisji weryfikacyjnej WSI Jan Olszewski zapowiedział kroki prawne "wobec nieusprawiedliwionych zarzutów" stawianych członkom komisji. Olszewski dodał, że członkowie komisji zwrócili wszystkie dokumenty, z którymi pracowali.

B. szef komisji zareagował w ten sposób na środową wypowiedź ministra obrony Bogdana Klicha, według którego wśród materiałów przejętych po komisji weryfikacyjnej wciąż brakuje niektórych dokumentów.

"Wobec tych niczym nieusprawiedliwionych zarzutów podnoszonych wobec członków komisji weryfikacyjnej, zmuszony będę podjąć stosowne kroki prawne" - oznajmił Olszewski. Na pytanie, jakie to będą kroki, odrzekł, że będą one "dostosowane do sytuacji". "Jeżeli te zarzuty będą podtrzymywane, to będziemy musieli - zwłaszcza wobec takich wypowiedzi jak marszałka Komorowskiego, który oświadczył, że te dokumenty mogą być w posiadaniu obcych służb - złożyć doniesienie do prokuratury" - powiedział.

Zapewnił, że członkowie komisji weryfikacyjnej "wykonywali czynności związane z prowadzonymi sprawami weryfikacyjnymi" do 30 czerwca do godziny 24, kiedy upływał termin działania komisji. Natychmiast potem - dodał - przekazali wszystkie znajdujące się w ich dyspozycji dokumenty przekazali kancelarii tajnej komisji. Następnego dnia dokumenty miały zostać zewidencjonowane.

1 lipca dokumenty komisji przejęła SKW - według Olszewskiego bezprawnie. "Od tego momentu za wszystko, co się z nimi dzieje, całkowita odpowiedzialność obciąża szefa SKW i ministra obrony narodowej, a przewodniczący komisji może jedynie wskazywać publicznie na dokonywanie nieprawidłowości" - powiedział Olszewski.

"Już od listopada ubiegłego roku, to jest od objęcia przeze mnie stanowiska przewodniczącego komisji, jest ona bezzasadnie pomawiana o zgubienie dokumentów" - powiedział Olszewski. Dodał, że zarzut ten Klich stawiał mu kilka razy w listopadzie ubiegłego roku i lutym br.

"Wrócono do tych oskarżeń w lipcu bieżącego roku, po bezprawnym zabraniu akt komisji z jej siedziby w BBN przez żołnierzy i funkcjonariuszy SKW. Początkowo minister Klich mówił o zaginięciu 400 dokumentów, potem o 200, ostatecznie zmniejszył liczbę zaginionych dokumentów do 50" - mówił Olszewski. Zwrócił uwagę, że ostatnio minister mówił "nie tyle o braku akt, ile podpisów".

Oświadczył też, że nie jest prawdą, by oskarżanych o zagubienie dokumentów członków komisji ktokolwiek wzywał do ich zwrotu. Podkreślił, że także przeszukanie ABW u członków komisji weryfikacyjnej WSI nie zakończyło się znalezieniem jakichkolwiek dokumentów.

MON poinformowało w piątek, że do prokuratury trafiło zawiadomienie szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego płk. Janusza Noska o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z brakującymi dokumentami b. komisji weryfikacyjnej WSI.

W środę szef MON podał, że nadal brakuje 18 dokumentów. Odmówił podania, czego dotyczą, uzasadniając to ich tajnością. Sprecyzował, że chodzi o podpisy pobrania i zwrotu akt.

30 czerwca upłynął termin działania komisji weryfikacyjnej pod przewodnictwem Jana Olszewskiego, która weryfikowała żołnierzy WSI, chcących służyć w nowych służbach. Służba Kontrwywiadu Wojskowego przewiozła wtedy akta komisji z siedziby BBN ponownie do siedziby SKW. Akta komisji były zdeponowane w prezydenckim BBN od listopada 2007 r. - przeniósł je tam Olszewski z siedziby SKW po powstaniu koalicji PO-PSL. 1 lipca SKW przewiozła akta komisji weryfikacyjnej z powrotem do siedziby SKW.

Piątkowa "Gazeta Wyborcza" poinformowała o wszczęciu przez prokuraturę wojskową śledztwa dotyczącego bezprawnego zniszczenia akt personalnych oficera SKW. Według gazety kpt. Marek P. został zwolniony - a dokumenty potwierdzające zatrudnienie go w SKW zniszczone - ponieważ oficer krytykował pracę kontrwywiadu w Afganistanie i działania komisji weryfikacyjnej.

pap, keb