Czy Korwin-Mikke propagował treści faszystowskie?

Czy Korwin-Mikke propagował treści faszystowskie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła z urzędu postępowanie sprawdzające, dotyczące faszystowskiego gestu pozdrowienia, który w programie "Magazynu 24 godziny" w TVN 24 wykonał b. szef UPR Janusz Korwin Mikke.

"Postępowanie wszczęte zostało w sprawie, z artykułu 256, dotyczącego publicznego propagowania treści faszystowskich" - powiedziała rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Szeska. Jak dodała, jeszcze w  czwartek prokuratura zwróci się do telewizji TVN24 o udostępnienia nagrania programu.

Zgodnie z Kodeksem karnym za propagowanie treści faszystowskich lub  nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych grozi nawet do dwóch lat więzienia.

Do wyjaśnianego przez prokuraturę incydentu doszło w środę pod koniec programu. Jak podaje portal TVN24, Korwin-Mikke wykonał faszystowski gest mówiąc o swoim sprzeciwie wobec wprowadzenia w Polsce euro. Poprzedził go słowami -  "póki w Ameryce było 25 banków, które drukowały pieniądze, banki konkurowały ze  sobą. Kiedy wprowadzono ein Reich, ein Volk, ein euro, to rząd zaczął dodrukowywać pieniądze. Amerykański rząd dodrukowuje pieniądze, a więc psuje pieniądze. To jest niedopuszczalne".

Stanowisko UPR
Od takiego zachowania odcięła się macierzysta partia polityka. W oświadczeniu przesłanym mediom Unia Polityki Realnej podkreśliła, że Korwin-Mikke jest tylko członkiem partii, a nie jej liderem (przestał być prezesem UPR w 2002 roku) i wypowiada się jedynie w swoim imieniu.

"UPR jest partią rozsądku i skrajne zachowania niektórych naszych członków nie są stanowiskiem całej partii" - zapewnił obecny prezes partii Bolesław Witczak. Zaznaczył, że członkowie partii są przeciwnikami wprowadzenia euro. "Chcemy jednak przekonywać do tego spokojnym językiem i inteligentną argumentacją" - napisał.

Oświadczenie Korwina-Mikke:
Sam Korwin-Mikke w specjalnym oświadczeniu dla Onet.pl napisał, że nie widzi w swym zachowaniu nic złego. "W dyskusji nt. wprowadzania euro oświadczyłem, za  śp. prof. Fryderykiem von Haykiem, że Wspólnota Europejska miała niepowtarzalną chyba szansę stworzenia obszaru, na którym swobodnie konkurowałoby 25 walut - bo  jestem za wolną konkurencją, a nie za zasadą "Ein Reich, ein Volk, ein euro" -  co zilustrowałem gestem używanym w prekursorce Unii Europejskiej, czyli Wielkiej Rzeszy. Nie rozumiem problemu. Po pierwsze: mamy konstytucyjną wolność słowa; a  po drugie: od kiedy antyfaszystowskie wypowiedzi są w Polsce zakazane?" -  napisał Korwin-Mikke.

ND, PAP