Świętokrzyskie: zarzuty dla bratobójcy

Świętokrzyskie: zarzuty dla bratobójcy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarzuty m.in. zabójstwa i usiłowania zabójstwa przedstawiła Prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie (Świętokrzyskie) mężczyźnie podejrzanemu o to, że potrącił autem i zastrzelił swojego brata oraz postrzelił policjanta.

Prokurator Rejonowy w Jędrzejowie Tomasz Rurarz powiedział, że mężczyźnie przedstawiono też zarzut nielegalnego posiadania broni. Jest on podejrzany także o to, że 6 września usiłował pozbawić swoją matkę wzroku napadając na nią z  nożem. Za ten czyn był poszukiwany listem gończym.

Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Według rzecznika świętokrzyskiej policji kom. Krzysztofa Skorka w niedzielę po południu dyżurny jędrzejowskiej komendy otrzymał informację o potrąceniu pieszego przez skodę, której kierowca odjechał z miejsca wypadku. Później okazało się, że potrącony mężczyzna został postrzelony z broni palnej i zmarł w  szpitalu.

Jeden z policyjnych patroli zauważył w pobliskiej miejscowości zaparkowaną przy ulicy poszukiwaną skodę. Gdy policjanci podchodzili do samochodu, siedzący za jego kierownicą mężczyzna gwałtowanie ruszył i uderzając w policyjne auto odjechał w kierunku Jędrzejowa. Policjanci podjęli za nim pościg zmuszając kierowcę do zatrzymania samochodu w pobliżu cmentarza. Mężczyzna wybiegł z auta i próbował przeskoczyć ogrodzenie nekropoli. Nie pozwolił mu na to jeden z  funkcjonariuszy, który ściągnął uciekiniera z półtorametrowego parkanu. Pomiędzy mężczyzną a policjantem wywiązała się szarpanina, w trakcie której przestępca oddał strzał z broni palnej w kierunku dobiegającego do nich drugiego funkcjonariusza. Pomimo rany postrzałowej brzucha policjant wspólnie z kolegą obezwładnili i zatrzymali próbującego im się wyrwać przestępcę.

Zatrzymany mężczyzna miał przy sobie krótką broń palną z pustym już magazynkiem oraz dwa noże. Postrzelony w brzuch policjant trafił do szpitala. Jego stan zdrowia po przebytej operacji jest stabilny i nie zagraża jego życiu.

Według Skorka mężczyzna, który padł ofiarą niedzielnej strzelaniny, już w  czerwcu został postrzelony przez nieznanego sprawcę w Krakowie, gdzie wówczas mieszkał. Po tym zdarzeniu przeprowadził się do matki do Jędrzejowa. O atak podejrzewano jego brata, który od tamtej pory ukrywał się i był poszukiwany.

ND, PAP