Pożar miał miejsce w Galerii Alfa Centrum Białystok, obecnie największej w mieście. Jak powiedział Paweł Ostrowski z komendy miejskiej straży pożarnej w Białymstoku, pożar był niegroźny - zapaliły się przewody elektryczne instalacji ukrytej pod podwieszanym sufitem - i ugasili go gaśnicą sami pracownicy.
Zainstalowany w galerii system ostrzegania uruchomił się jednak i "zarządził" ewakuację wszystkich klientów i pracowników, którzy byli w środku.
Strażacy nie wiedzieli dokładnie, ile było tych osób, bo zanim dojechali na miejsce, wszyscy byli już na zewnątrz. Ostrowski powiedział, powołując się na informacje dyrekcji galerii, że było to ok. 5 tys. osób.
Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. Po sprawdzeniu, czy nie ma gdzieś innych miejsc zagrożonych ogniem, galeria została ponownie otwarta dla kupujących i personelu.
Budynek jest nowy, oddano go do użytku dwa tygodnie temu. Jest w nim m.in. 150 lokali handlowych i kino. Obiekt ma 800 miejsc parkingowych i zatrudnia ponad tysiąc osób.
ab, pap