Posłowie PiS staną przed komisją etyki

Posłowie PiS staną przed komisją etyki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pismo od policji ws. Jacka Kurskiego (PiS), który na początku listopada na trasie Gdańsk-Warszawa "podłączył się" do konwoju policyjnego, trafi do komisji etyki poselskiej - zapowiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Do komisji trafi też list Artura Górskiego, w którym poseł przeprasza za "medialne zamieszanie".

"Policja przysłała informację o wydarzeniu, którą skieruję do komisji etyki, aby oceniła, czy ta notatka jest wystarczająca dla podjęcia działań przez komisję" - powiedział Komorowski.

Jak dodał, jeżeli policja złoży też skargę na zachowanie Kurskiego w czasie prób zatrzymania, to wówczas komisja etyki zbada jej zasadność.

Po zdarzeniu z udziałem Kurskiego rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski mówił PAP, że do konwoju, składającego się z dwóch samochodów nieoznakowanych, ale z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi, wiozącego osobę zatrzymaną z Gdańska do Warszawy, dołączył mercedes na włączonych światłach awaryjnych. Poźniej okazało się, że jechał nim Kurski.

Poseł PiS - jak relacjonował rzecznik - przejechał ponad 100 km i nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Konwój w pewnym momencie zwolnił, zmuszając auto posła do wolniejszej jazdy. W tym czasie dwa policyjne samochody zablokowały przejazd, zatrzymując mercedesa. Poseł na żądanie pokazania dokumentów, wyjął legitymację poselską.

Sam Kurski wydał w ubiegły piątek oświadczenie, w którym napisał m.in., że nie było policyjnej blokady, a on nie zasłaniał się immunitetem poselskim. Poinformował też, że czuje się winny sprawienia policji kłopotu i w związku z tym wpłacił 500 zł dla Fundacji Na Rzecz Ofiar Wypadków Komunikacyjnych i Bezpieczeństwa.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział, że skieruje do komisji etyki poselskiej list Artura Górskiego (PiS), w którym poseł przeprasza Sejm za "zamieszanie medialne" wywołane jego oświadczeniem na temat amerykańskiego prezydenta-elekta Baracka Obamy.

Chodzi o oświadczenie poselskie, które Górski wygłosił w zeszłym tygodniu w Sejmie. Powiedział w nim o Baracku Obamie m.in.: "głową największego na świecie mocarstwa został kumpel lewackiego terrorysty Williama Ayersa, polityk uważany przez republikańską prawicę za czarnoskórego kryptokomunistę".

"Już niedługo Ameryka zapłaci wysoką cenę za ten grymas demokracji. Jak powiedział mój klubowy kolega poseł Stanisław Pięta, Obama to nadchodząca katastrofa, to koniec cywilizacji białego człowieka. Oby się mylił" - mówił Górski.

Później poseł PiS skierował do Komorowskiego list, w którym przeprosił Sejm za "zamieszanie medialne" wywołane jego oświadczeniem.

Marszałek powiedział, że list Górskiego przedstawi na posiedzeniu Prezydium Sejmu. "I przypuszczam, że skończy się na przesłaniu tego pisma do komisji etyki, z prośbą o ustosunkowanie się do problemu" - zaznaczył.

Zdaniem Komorowskiego list Górskiego z wyjaśnieniami "to jest za mało". "Tu nie chodzi o zamieszanie medialne, ale o skutki jego wypowiedzi szkodliwe dla państwa polskiego i dla opinii o Sejmie również" - ocenił.

Zgodnie z regulaminem Sejmu komisja etyki - jeśli stwierdzi, że poseł naruszył zasady etyki poselskiej - może mu zwrócić uwagę, udzielić upomnienia lub nagany.

W opinii marszałka do zbadania jest też to, czy nie zostały naruszone czyjeś dobra osobiste.

Jak zaznaczył, jeżeli prokuratura uzna za wskazane podjęcie działań, to wystąpi o uchylenie immunitetu poselskiego Górskiemu i wówczas Sejm będzie musiał zająć stanowisko. Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Górskiego złożyła w ubiegłym tygodniu SdPl. Według ugrupowania poseł PiS "propagował faszystowskie poglądy, nawoływał do nienawiści rasowej i znieważył senatora Stanów Zjednoczonych Ameryki, prezydenta- elekta Baracka Obamę".

pap, keb