Nauczycielka zabiła ucznia

Nauczycielka zabiła ucznia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zmarł 11-letni uczeń zabity nożem przez nauczycielkę w jednej ze szkół podstawowych w Czarnej Białostockiej.
Do śmiertelnego zranienia 11-letniego Piotra P. doszło w nieustalonych jeszcze okolicznościach w gabinecie lekarskim. Na razie wiadomo, że nauczycielka, która nie miała żadnych zajęć w klasie zmarłego, wzięła klucz od gabinetu lekarskiego i przez innego ucznia wezwała tam Piotra. Po pewnym czasie wybiegła stamtąd, a chłopca znaleziono we krwi. Chłopiec zmarł z wykrwawienia, zanim przyjechało pogotowie.
Policja poszukuje podejrzanej o zabójstwo 38-letniej Marioli M., nauczycielki nauczania początkowego w klasach 1-3. Dyrektor szkoły Tadeusz Matyjko powiedział dziennikarzom, że pracowała w tej podstawówce od 15 lat i dotąd do jej pracy nie było żadnych zastrzeżeń. Również podlaski wicekurator oświaty Jędrzej Łucyk, który przyjechał na miejsce tragedii, powiedział, że z akt nauczycielki nie wynika, by mogła stanowić zagrożenie dla dzieci. Natomiast niektórzy ze zgromadzonych przed szkołą uczniów i rodziców twierdzili, że Mariola M. biła dzieci w czasie lekcji i targała je za włosy.
Sugerowano też, że nauczycielka spotykała się z ojcem chłopca, znanym w mieście przedsiębiorcą. Według tych przekazów, Piotr nie chciał, by jego tata spotykał się z Mariolą M. "Zostaw mego tatę w spokoju" - miał mówić chłopiec. Dzieci i rodzice mówili też dziennikarzom o napisach na ten temat, które miał wykonać chłopak na klatce bloku, w którym mieszka nauczycielka, i śmietniku obok niego. Widoczny jest tylko niecenzuralny napis na śmietniku. "Mariola to k..., zabiję".
Policja wciąż przesłuchuje osoby, które mogą coś wiedzieć o okolicznościach tragedii.

em, pap