PiS: nie będzie dyscypliny partyjnej ws. in vitro

PiS: nie będzie dyscypliny partyjnej ws. in vitro

Dodano:   /  Zmieniono: 
W głosowaniu nad ustawą dotyczącą refundacji zabiegów zapłodnienia in vitro w klubie PiS prawdopodobnie nie będzie dyscypliny partyjnej - powiedział przewodniczący zarządu głównego tej partii Joachim Brudziński.

Poseł był pytany rano w Radiu ZET, czy PiS zgodzi się na to, aby metoda in  vitro była finansowana z budżetu. "W tej sprawie pewnie nie będzie dyscypliny partyjnej, bo jest to kwestia wolności sumienia" - podkreślił Brudziński.

Dodał, że znaczna część klubu PiS to osoby, które "przyznają się do wiary katolickiej". "Jako członek Kościoła katolickiego muszę brać pod uwagę w swojej aktywności politycznej także głos swojego Kościoła. Poczekam na ten głos" -  zaznaczył.

"Znaczna część parlamentarzystów uważa, że eufemistycznie określane zarodki to po prostu ludzkie życie" - ocenił Brudziński.

Poseł PiS stwierdził, że obecnie pozyskiwane zarodki "nie są w żaden sposób chronione". Dodał, że "satysfakcjonująca" jest próba uporządkowania sytuacji prawnej w zakresie bioetyki i spraw związanych z in vitro.

Brudziński zaznaczył, że z ostatecznymi decyzjami co do stanowiska klubu PiS w tej sprawie należy poczekać na gotowy projekt ustawy.

Premier Donald Tusk powiedział w środę, że zapłodnienie metodą in vitro powinno być częściowo refundowane. "Zapłodnienie metodą in vitro będzie w Polsce legalne, częściowo refundowane, a zarodki będą prawnie chronione" -  zapowiedział. Podkreślił, że ustawa dotycząca in vitro powinna trafić do Sejmu jeszcze w grudniu.

To wprowadzanie kolejnego problemu, który ma dzielić nasze społeczeństwo - w  ten sposób zapowiedzi premiera skomentował w czwartek prezydent Lech Kaczyński. Dodał, że kiedy trafi do niego ustawa dotycząca in vitro, będzie "podejmował niezwykle trudną decyzję".

ND, PAP