Palikot: prezydent zachowuje się po chamsku

Palikot: prezydent zachowuje się po chamsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (PO) uważa, że prezydent Lech Kaczyński zachował się "po chamsku" niezależnie od tego, czy powiedział do szefa BOR gen. Mariana Janickiego "won gnoju", czy też "proszę się wynosić".
W ostatnich dniach kontrowersje wywołała wypowiedź Palikota, jakoby prezydent Lech Kaczyński, zwracając się do szefa BOR gen. brygady Mariana Janickiego, miał powiedzieć "won gnoju". Zarówno Kancelaria Prezydenta, jak i BOR zaprzeczyli słowom posła PO. Wyjaśnienie sprawy tej wypowiedzi Palikota zapowiedziały władze PO, a premier mówił w piątek, że zwróci mu uwagę.

Palikot podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie powołał się na "Gazetę Wyborczą", która cytując zastrzegające anonimowość źródło napisała, że Lech Kaczyński powiedział do Janickiego "Proszę się wynosić".

"Ja nie będę się upierał, czy zostało powiedziane 'won gnoju', 'spieprzaj gnoju' czy 'wynoś się', a potem padło 'spieprzaj' czy coś jeszcze w tym stylu. Moja relacja mogła nie być bardzo precyzyjna (...) zapamiętałem to, co mnie najbardziej zaszokowało" - powiedział Palikot.

"Owszem, jest pewna różnica pomiędzy 'won gnoju', 'spieprzaj gnoju' a 'proszę się wynosić'. Tym niemniej - nawet w tej łagodnej formie 'proszę się wynosić' powiedziane do generała jest tak samo szokujące jak te inne sformułowania. Uważam, że podobnie jak w przypadku zachowania w sprawie Moniki Olejnik, Radosława Sikorskiego czy teraz wobec generała Janickiego pan prezydent zachowuje się po chamsku" - oświadczył polityk Platformy.

W ubiegłym tygodniu Palikot mówił, że relację z rozmowy prezydenta z szefem BOR dotyczącej zwieszenia szefa prezydenckiej ochrony ppłk. Krzysztofa Olszowca usłyszał przypadkiem, gdy był w jednym pomieszczeniu z wicepremierem i szefem MSWiA Grzegorzem Schetyną.

We wtorek przyznał, że był "trochę w niezręcznej sytuacji", bo znalazł się na spotkaniu, gdzie usłyszał "bardzo emocjonalną historię jak ktoś referował, ktoś reagował". "Pan premier Schetyna łapał się za głowę. Była taka wymiana zdań przez kilka nieznanych mi osób" - powiedział Palikot.

Zastępca sekretarza generalnego PO Paweł Graś zapowiadał w ubiegłym tygodniu, że będzie rozmawiał z Palikotem. "Najwidoczniej przesłyszał się lub czegoś nie zrozumiał. To była co najmniej nieszczęśliwa wypowiedź" - mówił Graś.

Palikot powiedział, że rozmawiał z Grasiem, który miał mu za złe m.in., że zachował się w niekoleżeński sposób wobec Schetyny, skoro nie będąc upoważnionym do udziału w spotkaniu relacjonował dalej jego przebieg. "Ja też tak uważam, na pewno to jest niekoleżeńskie. Na tym sprawa się skończyła. Dalszych konsekwencji w tej sprawie nie będzie" - poinformował Palikot.

ab, pap