Rostowski: skoncentrować środki w rezerwie solidarności społecznej

Rostowski: skoncentrować środki w rezerwie solidarności społecznej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd chce skoncentrować pieniądze w tzw. rezerwie solidarności społecznej, gdyż światowy kryzys finansowy jest nieprzewidywalny nie tylko dla gospodarki, ale także dla procesów społecznych - tłumaczył minister finansów Jacek Rostowski odnosząc się do krytyki rządu przez opozycję.

"PiS chce zwiększyć wydatki na poszczególne pozycje wspomagające potrzebujących. Jest to dowód, że nie wie (PiS) na czym polega istota, że wchodzimy w okres, gdy bardzo nieprzewidywalne są nie tylko procesy gospodarcze, ale także społeczne" - powiedział szef resortu finansów.

Aleksandra Natalii-Świat zabierając głos w imieniu klub PiS powiedziała, że zapowiedź podniesienia akcyzy na alkohol i samochody może budzić skutki budżetowe. "Środki uzyskane, według deklaracji pana premiera, mają być przeznaczone na pomoc dla najuboższych ludzi, ludzi starych i rodziny wielodzietne" - mówiła. Zaznaczyła, że dotychczas koalicja odrzucała wszystkie propozycje PiS dotyczące działań osłonowych.

Według niej, niektóre zmiany wprowadzone przez rząd PO-PSL były niekorzystne, bo prowadziły do podniesienie podatków. Wyjaśniła, że chodzi o sposób odliczania ulgi prorodzinnej.

Zapowiedziała, że "by nie skończyło się na deklaracjach i pustych słowach" "PiS zaproponuje poprawkę, by "zaproponowana przez pana premiera kwota przeznaczona była na dożywianie dzieci, na wzrost zasiłków mieszkaniowych, zasiłków rodzinnych, dodatek dla najuboższych emerytów i rencistów".

Dodała, że wątpliwości budzi też poprawka rządu, w która przewiduje zmniejszenie dotacje na zabezpieczenie społeczne",. Chodzi o fundusz rehabilitacji dla osób niepełnosprawnych - wyjaśniła.

"Pieniądze koncentrujemy w rezerwie solidarności społecznej, by je wydawać, tam gdzie będzie to bardziej potrzebne. Angażując te środki dziś nie będziemy mieli możliwości elastycznego zaangażowania i możliwości pomocy najuboższym w najtrudniejszych sytuacjach" - informował Rostowski.

Rostowski zgodził się, że nad niektórymi rozwiązaniami np. dotyczącymi obniżenia podatków pracował także PiS. Chodzi o obniżenie od 2009 r. stawek podatku dochodowego (PIT) do 18 i 32 proc., które uchwalił Sejm poprzedniej kadencji.

Minister powiedział jednak, że PiS "nic nie zrobił, by te obniżki podatków były bezpieczne". "Zostawiliście nam bombę z opóźnionym zapłonem" - powiedział w środę podczas sejmowej debaty nad projektem budżetu na 2009 r. Dodał, że podobnie było z obniżeniem składki rentowej, która jest tak ważna dla zmniejszenia bezrobocia.

Szef resortu finansów zwrócił uwagę, że dużo trudniejsze od obniżania podatków jest obniżanie wydatków.

pap, keb