Lepsze wojsko

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stare porzekadło mówi, że "jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził". Dziś należałoby je zmodyfikować. Oto bowiem rząd Donalda Tuska zlikwidował obowiązkowy pobór do wojska, zastępując go - pod każdym względem lepszą - armią zawodową.
Usatysfakcjonowani są wszyscy. - Młodzi ludzie, którzy nie będą musieli uciekać od służby wojskowej (wyczyny Polaków w dziedzinie unikania armii stały się wręcz legendarne), podatnicy, którzy płacili na wojsko i generałowie, którym system ten pozwoli wyszkolić świetnych żołnierzy zawodowych. Wydaje się, że to rozwiązanie dobre dla obywateli, ale przede wszystkim korzystne dla państwa.
 
Napoleon Bonaparte mawiał, że jeden żołnierz zawodowy wart jest więcej niż dziesięciu poborowych, a zjada tylko jeden obiad i nosi tylko jeden mundur. Po II wojnie światowej USA zrezygnowały z poboru, inwestując w sprawną armię zawodową. W efekcie, Stany Zjednoczone są dziś największą militarną potęgą na świecie. Niedawne wojny (Kosowo, Irak, Afganistan) pokazały, że w dobie rakiet dalekiego zasięgu, supermyśliwców i bomb termojądrowych, rola żołnierza zmieniła się. Armie korzystają z jednostek specjalnych (np. GROM), a żołnierzy z poboru praktycznie w ogóle nie używają. Tak było choćby w Iraku, dokąd wysyłano tylko zawodowców z najlepszych jednostek.

Pobór stał się więc rzeczą zbędną. Zlikwidowano go wprawdzie 63 lata po wojnie, ale lepiej późno niż wcale. Korzystniejsze to dla podatnika, którego pieniądze zostaną wydane na lepszy sprzęt i nową amunicję, oraz dla Polski, którą w razie agresji bronić będzie dobrze wyszkolona armia.
 
Zawodowa armia może też przywrócić zaufanie Polaków do wojska. Przez setki lat, żołnierze cieszyli się powszechnym szacunkiem, a wojskowa służba była zaszczytem i marzeniem. W II RP oficerowie stanowili intelektualną i moralną elitę narodu. Zmienił to komunizm, który wprowadził pobór i kadrę opartą na wzorcach sowieckich (wśród oficerskiej kadry LWP i WP szerzyło się pijaństwo i chuligaństwo). Teraz być może powrócą czasy szacunku dla munduru i żołnierza.