"IPN czeka na odtajnienie materiałów CIA o stanie wojennym"

"IPN czeka na odtajnienie materiałów CIA o stanie wojennym"

Dodano:   /  Zmieniono: 
IPN jest bardzo zainteresowany materiałami o stanie wojennym w Polsce, które 11 grudnia ma odtajnić CIA - powiedział na konferencji prasowej w Białymstoku prezes Instytutu Janusz Kurtyka.

"Dziennik" napisał w środę, że 11 grudnia CIA ma odtajnić 1100 stron dokumentów dotyczących stanu wojennego w Polsce, które dostarczył Amerykanom pułkownik Ryszard Kukliński. Według gazety większość dokumentów dotyczy przygotowań polskiego rządu do  wprowadzenia stanu wojennego. Są materiały pokazujące skalę wpływu, jaki Związek Radziecki miał na dowództwo w polskiej armii oraz dokumenty obrazujące postawy polskiej opinii publicznej wobec "Solidarności".

Prezes IPN powiedział w Białymstoku, że Instytut jest "jak najbardziej zainteresowany tym, co chce ujawnić centralna amerykańska agencja wywiadowcza". "Myślę, że część dokumentacji, której oryginały będą ujawnione, jest już znana światu naukowemu z rozmaitych publikacji dotyczących postaci pułkownika Kuklińskiego (...) nie mniej jednak, co oryginalny dokument, to wiadomo, jest wartość sama w sobie. Bardzo jesteśmy tym zainteresowani" - powiedział Kurtyka. Dodał, że z tego co mu wiadomo ma to być kilka tysięcy stron.

Kurtyka ocenił jako "niewiarygodne" złożone we wtorek przez byłego oficera SB Edwarda Graczyka oświadczenie, dotyczące działań wobec Lecha Wałęsy (Graczyk m.in. zaprzeczył, że zwerbował Wałęsę do współpracy i oświadczył, że nie dawał mu pieniędzy).

To, że Graczyk żyje, ustalili prokuratorzy z białostockiego IPN. Prowadzą oni śledztwo w sprawie fałszowania przez SB na początku lat 80. dokumentów kompromitujących Lecha Wałęsę przed komitetem Pokojowej Nagrody Nobla.

Szef pionu śledczego IPN w Białymstoku prokurator Zbigniew Kulikowski pytany na konferencji prasowej o przebieg tego śledztwa powiedział jedynie, że  prowadzone są czynności i ze względu na dobro postępowania odmówił podania jakichkolwiek szczegółów. "Oświadczenie Graczyka jest jego prawem, jego wolą" - powiedział Kurtyka, pytany o to na konferencji prasowej. Powiedział, że białostoccy prokuratorzy dotarli do wiadomości o Graczyku, o tym, że on żyje, wskutek bardzo szczegółowego sprawdzania wszystkich informacji.

"Myślę, że błąd Sądu Lustracyjnego, który powinien zweryfikować informacje niesprawdzone o śmierci Graczyka, po prostu miał swoje następstwa. Wszyscy później przyjmowali, że Sąd Lustracyjny dokonał tej weryfikacji i przyjmowali, że udowodnione zostało, iż kapitan Graczyk nie żyje" - powiedział prezes IPN.

Jego zdaniem w tej kwestii powinna się ukazać errata do książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka wydanej przez IPN pt. "SB a Lech Wałęsa -  przyczynek do biografii". Jego zdaniem autorzy nie popełnili błędu, bo pisali ją w oparciu o dostępny materiał w danej chwili. "To nie są błędy, nie ma czego poprawiać, bo w momencie gdy autorzy ją pisali stan faktyczny był taki jaki był" - dodał.

ND, PAP