J. Kaczyński: prezydent nie powinien deklarować w Brukseli podpisania traktatu

J. Kaczyński: prezydent nie powinien deklarować w Brukseli podpisania traktatu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w Lublinie, że prezydent nie powinien deklarować na szczycie w Brukseli, że podpisze Traktat Lizboński.

"Jestem przekonany, że zanim Irlandczycy nie dadzą ostatecznej odpowiedzi, czy ten traktat ma wejść w życie, czy nie, podpis nie ma sensu, byłby odbierany jako nacisk na suwerenne państwo. To by podważało kształt Unii Europejskiej, ten dotychczasowy kształt, który jednak zachowuje suwerenność państw" - powiedział J. Kaczyński dziennikarzom.

"Gdybyśmy złamali tę zasadę, to trzeba by uznać, że państwa europejskie wchodzące w skład Unii nie są suwerenne, a w praktyce byłoby tak, że te duże, najsilniejsze państwa byłyby suwerenne, a inne nie. Polska na nic takiego zgodzić się nie może" - dodał.

Proszony o komentarz do oświadczenia Stefana Niesiołowskiego, który zapowiedział, że nie poda J. Kaczyńskiego do sądu za jego oskarżenia, jakoby Niesiołowski "sypał" w śledztwie, prezes PiS powiedział, że "nie czuje ulgi". "Nie miałem żadnych wątpliwości, co do tej sprawy, bo przecież to byłoby tylko publiczne rozpatrywanie tego niedobrego momentu w życiu (wice) marszałka Niesiołowskiego" - zaznaczył.

J. Kaczyński powtórzył, że jest przywiązany do tradycji w której "sypanie" w  śledztwie jest czymś "w najwyższym stopniu nagannym". "Człowiek, który się tego dopuścił, powinien w dalszym życiu wykazywać skrajną skromność, jeżeli w ogóle decyduje się na udział w życiu publicznym, to zawsze o tym swoim grzechu pamiętać" - powiedział. "Pan Niesiołowski nie tylko nie pamięta, ale można powiedzieć zachowuje się tak, jakby był trzykrotnie skazany na karę śmierci, za każdym razem spokojnie wysłuchiwał wyroku i nigdy w życiu niczego w śledztwie nie powiedział. I to jest rzecz niedopuszczalna" - uważa J. Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS, problemy z korzystaniem z rządowych samolotów przez premiera i prezydenta "są tworzone sztucznie", a polska flota powietrzna choć stara, za mała i wymagająca wymiany, jest jednak wystarczająca, aby zarówno prezydent, jak i premier mogli dotrzeć do Brukseli, podobnie jak przedstawiciele innych państw.

"Jeżeli ktoś ciągle robi wokół tego problem, to po prostu dlatego, że szuka ciągle nie sporu merytorycznego (...), tylko nieustannie, próbuje skoncentrować uwagę społeczną na różnych tego rodzaju zupełnie nieważnych sprawach, a w tym jest rzecz, że jeśli chodzi o te spory merytoryczne, to Platforma nie ma  kompletnie nic do zaproponowania" - powiedział J. Kaczyński.

Prezes PiS uczestniczył w Lublinie w konferencji pod hasłem "Ku Polsce solidarnej - odpowiedzialność inteligencji".

ND, PAP