Wałęsa: Graczyka "uśmiercono" celowo

Wałęsa: Graczyka "uśmiercono" celowo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Byłego kapitana SB Edwarda Graczyka "uśmiercono" celowo, by nie mógł mówić prawdy - powiedział w Paryżu Lech Wałęsa. Odniósł się w ten sposób do niedawnego oświadczenia Graczyka, zaprzeczającego, by zwerbował on w 1970 roku Wałęsę.

"+Uśmiercili+ go przecież (wcześniej) celowo, żeby nie mógł mówić prawdy. To nie ja go +uśmierciłem+, tylko tamta strona" - powiedział Wałęsa, uczestniczący w szczycie pokojowych laureatów nagrody Nobla w Paryżu. B. prezydent ponownie zaprzeczył, by w latach 70. brał pieniądze od Graczyka, czy był przez niego werbowany. "Nie miałem z tym nic wspólnego" - oświadczył.

Pytany dlaczego wcześniej, zeznając w IPN 19 listopada br. kapitan Graczyk twierdził, że wręczył Wałęsie pieniądze na wyjazd do Warszawy w 1970 roku na spotkanie z Edwardem Gierkiem, b. prezydent odpowiedział, że było to "nieporozumienie". "Graczyk był zaskoczony (w czasie zeznań w IPN), pokazali mu coś do podpisania, to podpisał. Prawdopodobnie nie pamięta, to starszy człowiek" - powiedział Wałęsa.

Kilka dni temu IPN ujawnił protokół przesłuchania Graczyka z 19 listopada - jako świadka w śledztwie IPN w sprawie fałszowania przez SB akt mających dowodzić, że Wałęsa był agentem o pseudonimie "Bolek". Graczyk zeznał, że nie dostawał "żadnych pokwitowań" od Wałęsy, a także, że "w dokumentach, które sporządzał, L.W. (dane osobowe zanonimizowano) był przypisany pseudonim +Bolek+".

Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk w wydanej przez IPN książce pt. "SB a Lech Wałęsa - przyczynek do biografii" napisali, że Graczyk w 1970 r. zwerbował Lecha Wałęsę jako agenta. Wałęsa zaprzecza. Autorzy napisali też, że Edward Graczyk nie żyje. Kiedy Instytut Lecha Wałęsy ujawnił, że Graczyk żyje, Cenckiewicz replikował, że informację o jego śmierci uzyskał z orzeczenia Sądu Lustracyjnego.

Sąd Apelacyjny w Warszawie - którego wydziałem był nieistniejący dziś Sąd Lustracyjny - podał z kolei, że informację, iż Graczyk nie żyje, sąd dostał z UOP wraz z dokumentami, jakie Urząd miał nt. ewentualnej współpracy Wałęsy z SB.

We wtorek Graczyk opublikował oświadczenie, w którym zaprzecza, by zwerbował do współpracy Lecha Wałęsę i by dawał mu pieniądze. Napisał też, że z jego wiedzy operacyjnej wynika, że żaden inny pracownik organów bezpieczeństwa PRL nie uzyskał od Wałęsy zgody lub deklaracji współpracy agenturalnej czy jakiejkolwiek innej.

pap, keb