PO i PiS za odrzuceniem nowelizacji ustawy o CBA

PO i PiS za odrzuceniem nowelizacji ustawy o CBA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kluby PO i PiS opowiedziały się w Sejmie za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, według którego nadzór nad Biurem miałby objąć minister odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne, a nie - jak dotychczas - premier.
Głosowanie nad wnioskiem - w piątek.

Projekt opracował wiosną ubiegłego roku ówczesny klub Lewicy i Demokratów.

Przemawiając w imieniu autorów projektu Jan Widacki (Demokratyczne Koło Poselskie) powiedział, że celem nowelizacji jest spowodowanie, aby "CBA mogło skutecznie zwalczać przestępczość korupcyjną, a równocześnie, aby szanowane były standardy nowoczesnego, sprawnego państwa prawnego i prawa jego obywateli".

"Ustawa o CBA została uchwalona, kiedy w Polsce obowiązywał inny styl uprawiania władzy, inna filozofia państwa i ustawa ta standardom europejskim nie odpowiada" - mówił Widacki. Jednocześnie zapewnił, że proponowana nowelizacja nie ma żadnego wpływu na to, kto będzie pełnił funkcję szefa CBA.

Według projektu, szef CBA miałby zostać oddany pod nadzór ministra spraw wewnętrznych i zrównany w hierarchii z np. komendantem głównym policji. Ponadto, według projektu, wprowadzony zostałby wymóg, aby szefowie służb specjalnych spełniali warunki podobne do tych, które są niezbędne dla uzyskania pozwolenia na broń. Osoba starająca się o pozwolenie na broń musi m.in. przejść badania psychologiczne i psychiatryczne.

Krytycznie o projekcie wypowiedział się Paweł Graś (PO). "Mimo szczytnych intencji nie możemy oprzeć się wrażeniu, że celem projektu jest usunięcie przy pomocy zabiegu prawnego aktualnego szefa CBA, Mariusza Kamińskiego" - ocenił. Dodał, że działalność CBA budząca kontrowersje jest badana przez prokuraturę i sejmową komisję śledczą ds. nacisków.

Zdaniem Jarosława Zielińskiego (PiS), projekt jest kolejną, "bardzo szkodliwą próbą osłabienia CBA i odwołania Mariusza Kamińskiego". "CBA należy wzmocnić, a nie osłabiać (...) w projekcie zapisano pomysły absurdalne" - dodał.

Z kolei Stanisław Rakoczy (PSL) zaznaczył, że "sprawa budzi emocje i jest niezmiernie polityczna". "Konieczne są rozwiązania szersze i bardziej systemowe niż proponowana ustawa" - powiedział Rakoczy.

Projekt poparł w imieniu klubu Lewicy Ryszard Kalisz. "Jeśli chcecie, to wpiszcie do projektu ustawy, że Kamiński jest szefem CBA do końca rządów PO, my się na to godzimy" - mówił Kalisz.

Negatywne stanowisko wobec nowelizacji wyraził przemawiający w imieniu rządu sekretarz rządowego kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki. "Rząd rozstrzygnął, że na razie gruntownych zmian strukturalnych w służbach specjalnych nie przewiduje" - powiedział Cichocki. Zastrzegł jednak, iż "nie znaczy to, że takich zmian nie będzie w przyszłości".

Wśród innych rozwiązań projektu proponowane jest m.in. sprecyzowanie kompetencji CBA i oddzielenie ich od kompetencji ABW, określenie trybu odwołania szefa CBA w wyjątkowych sytuacjach przed upływem kadencji, a także trybu powoływania i odwoływania zastępców szefa CBA.

Projekt ustala również maksymalny czas przechowywania przez CBA zgromadzonych danych osobowych - do momentu przedawnienia karalności czynów, do wykrycia których dane te były potrzebne. Zakłada także kadencyjność funkcji komendanta głównego policji.

ab, pap