Sejm rozszerzył uprawnienia sejmowej "speckomisji"

Sejm rozszerzył uprawnienia sejmowej "speckomisji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm uchwalił zmiany w regulaminie izby, które m.in. umożliwią sejmowej "speckomisji" dostęp do dokumentów i materiałów uzyskanych przez służby specjalne. Do regulaminu została wpisana także, dotychczas zwyczajowa, zasada rotacyjnego 6-miesięcznego przewodnictwa w komisji, także przedstawicieli rządzących partii.

Za zmianami w Regulaminie Sejmu opowiedziało się 276 posłów, 151 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Uzasadniając zmiany w regulaminie, wiceszef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Wacław Martyniuk (Lewica) przekonywał, że zmiany dotyczące uprawnień sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych mają na celu zwiększenie i zapewnienie skutecznej kontroli parlamentarnej nad służbami.

Zmiany mają umożliwić członkom "speckomisji" wgląd do materiałów uzyskanych przez służby w związku z wykonywaniem przez nie zadań. Posłowie nie będą mogli jednak poznać danych pozwalających na identyfikację oficerów operacyjnych lub  dekonspirację ich współpracowników. Ponadto - zgodnie ze zmianami - "speckomisja" opiniować ma nie tylko projekty ustaw, rozporządzeń i zarządzeń dotyczących służb (co robi obecnie), ale też np. instrukcje i wytyczne kluczowych dla funkcjonowania służb specjalnych.

Kontrowersje wzbudziła przyjęta przez Sejm poprawka PO, które wprowadza zasadę, że funkcja przewodniczącego speckomisji jest rotacyjna, trwa sześć miesięcy i pełnią ją wszyscy jej członkowie. Dotychczas również obowiązywała taka zasada rotacyjności, ale była ona jedynie zwyczajowa, a nie zapisana w  Regulaminie Sejmu.

Martyniuk zwrócił uwagę, że zasada rotacyjnego przewodnictwa w speckomisji obowiązuje od połowy lat 90., a od 2001 roku obowiązywała też zasada, że szefami tej komisji byli posłowie opozycji. "Ta poprawka powoduje, że utrzymana jest zasada rotacyjności, ale odstąpiono od zasady, że szefami tej komisji są tylko przedstawiciele opozycji" - dodał poseł Lewicy.

Jarosław Zieliński (PiS) pytał natomiast dlaczego propozycja PO "ma doprowadzić do tego, by była ograniczona demokratyczna kontrola Sejmu nad służbami specjalnymi". Zdaniem posła PiS, jeżeli co pół roku będzie zmieniał się przewodniczący speckomisji i będą jej przewodzić także przedstawiciele koalicji rządowej "kontrola na służbami będzie znaczniej trudniejsza". "Dlaczego PO przeszkadza ta dobra zasada, która obowiązywała przez wiele kadencji. Co chcecie ukryć?" - pytał Zieliński.

Beata Szydło (PiS) dopytywała z kolei, czy proponowany zapis, bez zaznaczenia, że szefami komisji ds. służb mają być rotacyjnie wszyscy członkowie tej komisji "może doprowadzić do tego, że przewodniczącymi i zastępcami będą tylko i wyłącznie posłowie klubów koalicyjnych".

Przyjęta została także poprawka mówiąca o uchwaleniu regulaminu komisji ds. służb specjalnych, który określałby szczegółowo zasady pracy komisji. Taki regulamin zatwierdzany byłby przez marszałka Sejmu.

ND, PAP