Francuski specjalista wspomoże kampanię SLD

Francuski specjalista wspomoże kampanię SLD

Dodano:   /  Zmieniono: 
SLD w kampanii wyborczej do europarlamentu skorzysta z usług firmy znanego francuskiego specjalisty od marketingu politycznego Jacquesa Segueli - wynika z informacji PAP uzyskanych ze źródeł zbliżonych do władz Sojuszu.

Informację tę potwierdził rzecznik SLD Tomasz Kalita. Seguela w przeszłości prowadził m.in. kampanie prezydenckie: Francois Mitteranda i Aleksandra Kwaśniewskiego.

Na najbliższy piątek zaplanowane jest pierwsze spotkanie członków sztabu SLD, którym kieruje eurodeputowany Sojuszu Marek Siwiec, z ekspertami firmy Segueli.

Na początku Francuzi mają poprowadzić szkolenie dla okręgowych szefów sztabu Sojuszu m.in. z zakresu organizacji i prowadzenia kampanii wyborczej, a także spraw związanych z tworzeniem mediaplanu i spraw programowych.

"Oczekujemy, że ludzie Segueli dadzą nam kilka sugestii w jaki sposób łatwiej, bardziej czytelnie przekazać nasze przesłanie programowe. Poradzą nam też w jaki sposób lepiej i sprawniej prowadzić kampanię wyborczą" - podkreśla Kalita.

Później specjaliści Segueli mają pomóc SLD przygotować kampanię wyborczą i poradzić jak kreować przekaz medialny partii.

Przygotowania Sojuszu do wyborów do Parlamentu Europejskiego mają być częścią szerokiej, wspólnej kampanii wyborczej PES (Partii Europejskich Socjalistów).

"Chcemy prowadzić wspólną kampanię do europarlamentu. Oznacza to wspólny program, przesłanie, kilka wspólnych eventów, wspólną kolorystykę" - podkreśla rzecznik Sojuszu.

Są plany, by jeden z takich eventów odbył się w Krakowie. "W kwietniu, z inicjatywy premiera Donalda Tuska do Polski zjadą członkowie Europejskiej Partii Ludowej, a my chcemy pokazać, że większą siłę w Unii Europejskiej mają socjaliści, są lepiej zintegrowani, łączy ich dłuższa tradycja" - zaznacza Kalita.

Głównym tegorocznym przesłaniem kampanii europejskich socjalistów ma być "oddanie Europy obywatelom". "Dominująca w Unii prawica i centroprawica, która rządzi w większości krajów UE, oddaliła Europę od jej obywateli, doprowadziła do pewnej alienacji instytucji europejskich. My chcemy przywrócić Unię ludziom, tak by mieli większy wpływ na to, co się tam dzieje" - mówił Kalita.

Są już pierwsze przymiarki do tworzenia list wyborczych SLD. Do końca tygodnia lider partii Grzegorz Napieralski chce prowadzić rozmowy na temat jednej, lewicowej listy w wyborach do PE. Ma w tej sprawie rozmawiać m.in. z byłym premierem, obecnie senatorem niezależnym Włodzimierzem Cimoszewiczem, europosłem SdPl Dariuszem Rosatim.

Cimoszewicz podkreślił, że wystąpił z inicjatywą adresowaną do wielu osób, środowisk i partii politycznych, aby stworzyć jedną listę europejską "o charakterze niepartyjnym". W jego opinii, "jeśli ktoś w SLD myśli, że powinna być lista Sojuszu z jakimiś przybudówkami to jest to błędne myślenie i "prowadzi do wielości list".

"Myślę, że w ciągu kilku najbliższych dni będzie trzeba dokonać sprawdzenia do czego doprowadziły wszystkie rozmowy" - dodał b. premier. Zaznaczył, że jest nastawiony optymistycznie, "choć nie chce przesądzać, że na pewno to się uda".

"Jeżeli będą dwie listy to problemem nie będzie, że poszczególne partie przegrają i nie wprowadzą swoich europosłów. Problem w tym, że pewien sposób myślenia o Europie nie będzie prezentowany w PE" -  uważa Cimoszewicz.

Szef Sojuszu stara się także przekonać innego europosła Socjaldemokracji Polskiej Józefa Piniora, którego także widziałby na wspólnej liście. Niewykluczone, że Napieralski będzie rozmawiał także z byłymi premierami: Leszkiem Millerem i Józefem Oleksym.

Oleksy mówił niedawno w mediach, że nie wyklucza kandydowania do europarlamentu. Miller podkreśla natomiast, że inicjatywa dotycząca jednej listy lewicy należy do kierownictwa SLD. Jak mówił w środę dziennikarzom w Sejmie, "jest już za pięć dwunasta", w związku z tym, najwyższy czas, by zapadły w tej sprawie jakieś decyzje.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński powiedział, że SLD działa na rzecz stworzenia wspólnej listy lewicy w eurowyborach. Jak podkreślił, czerwcowe wybory są najważniejszą i najpilniejszą kwestią i Sojusz przywiązuje do niej ogromne znaczenie.

Według polityków związanych z szefem SLD czas na rozmowy dotyczące jednej lewicowej listy w wyborach do PE jest do końca stycznia, ponieważ już w lutym zarząd Sojuszu zamierza dokonać "pierwszych przymiarek" do układania list.

Jak wynika z informacji PAP, pierwsze miejsce w Warszawie jest wstępnie zarezerwowane dla Rosatiego. Na Mazowszu "jedynką" ma być wiceprzewodnicząca SLD Jolanta Szymanek-Deresz.

W europejskich wyborach mają startować także: wiceszef partii Longin Pastusiak (Gdańsk), poseł Janusz Zemke (Bydgoszcz) oraz dotychczasowi europosłowie Marek Siwiec (Poznań) i Adam Gierek (Katowice). Nie wiadomo jeszcze jaką decyzję w sprawie eurowyborów podejmie szef klubu Lewicy w Sejmie Wojciech Olejniczak.

Szmajdziński, pytany czy nazwisko Olejniczaka na liście wyborczej do PE rozwiązałaby problem dwóch ośrodków władzy w Sojuszu, powiedział, że Olejniczak ma swobodę w podjęciu takiej decyzji i musi to być tylko jego decyzja. "Sądzę, że podejmie pozytywną decyzję, jeśli będzie pewność, że jest wspólna lista lewicy do PE" - dodał.

ND, PAP