"Ws. kryzysu gazowego uzupełniamy się z premierem"

"Ws. kryzysu gazowego uzupełniamy się z premierem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że jeśli chodzi o działania na rzecz zakończenia kryzysu gazowego, to dobrze się uzupełnia z premierem Donaldem Tuskiem.

L. Kaczyński pytany w piątek przez dziennikarzy, czy decyzje rządu w sprawie konfliktu gazowego były dobre, powiedział: "Jest tu różnica odcieni między nami i sądzę, że ta różnica odcieni jest bardzo dobra, bo każdy z nas obstawia nieco inne pole. Myślę, że tutaj dobrze się uzupełniamy z panem premierem".

Prezydent był pytany, dlaczego zdecydował się nie polecieć w piątek do Kijowa, gdzie odbyły się rozmowy ukraińsko-słowackie w sprawie dostaw gazu.

Na to spotkanie został zaproszony również Lech Kaczyński, ale zdecydował o wysłaniu swego przedstawiciela Michała Kamińskiego. W Kijowie przebywał w tym czasie również szef MSZ Radosław Sikorski.

"Zawsze spotkania z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi - mimo że były ich dziesiątki - mają sens" - powiedział L.Kaczyński. Ale - jak dodał - jego wizyta w piątek na Ukrainie miałaby sens, gdyby uczestniczyli w niej także prezydenci Bułgarii, Rumunii.

"W tej sytuacji, biorąc pod uwagę obecność (na Ukrainie) ministra spraw zagranicznych (Radosława Sikorskiego), moja wizyta nie miała sensu" - powiedział prezydent.

Podkreślił też, że znakomicie zna postawę strony ukraińskiej w sprawie konfliktu gazowego. "Popieram ją, rozumiem motywy. Myślę, że wszystko jest w porządku, a trudno mieć bardziej ścisłe związki w polityce, niż ja z panem prezydentem Wiktorem Juszczenką" - powiedział L.Kaczyński.

Prezydent był też proszony o komentarz do decyzji Komisji Europejskiej, która zażądała w piątek rozwiązania kryzysu gazowego podczas przewidzianych na weekend rozmów. KE uznała, że jest to dla Rosji i Ukrainy "ostatnia szansa" na udowodnienie woli zakończenia kryzysu.

"Komisja ma prawo ponaglać, ale Komisja musi też odróżniać. Ja byłem świadkiem rozmowy przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso z prezydentem Juszczenką i przy olbrzymim szacunku jaki żywię do przewodniczącego (Barroso), muszę powiedzieć, że chyba nie wszystko jest tam (w KE) zrozumiane" - ocenił L.Kaczyński

Dopytany, czy reakcja UE nie była zbyt późna L.Kaczyński powiedział: "To nie jest konflikt w którym dwie strony są winne. Zawsze w jakimś tam zakresie wina jest po obu stronach, ale tutaj (wina) jest rozłożona bardzo głęboko nierówno.

W piątek prezydent wziął udział w promocji książki " Seminaria Lucieńskie 2006-2007".

pap, keb