Schetyna wprowadził Czumę do Ministerstwa Sprawiedliwości

Schetyna wprowadził Czumę do Ministerstwa Sprawiedliwości

Dodano:   /  Zmieniono: 
To nowy początek - tak wicepremier Grzegorz Schetyna ocenił wprowadzenie na urząd ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy. Będę słuchał ludzi fachowych w moim ministerstwie - mówił Czuma.

Żaden z nich nie chciał nic mówić o zmianach organizacyjnych czy kadrowych w  resorcie. Według Schetyny zmiany powinny być dokonane do końca tygodnia. Po  zeszłotygodniowych dymisjach w ministerstwie do obsadzenia są stanowiska: podsekretarza stanu nadzorującego więziennictwo i prokuratora krajowego (sprawowali je z nominacji PSL Marian Cichosz i prok. Marek Staszak) oraz szefa więziennictwa (po gen. Jacku Pomiankiewiczu).

Schetyna i Czuma przyjechali w poniedziałek o godz. 11 do gmachu przy Alejach Ujazdowskich. Schetyna - jak sam mówił dziennikarzom - prezentował nowemu ministrowi jego gabinet. Już pół godziny wcześniej do ministerialnego budynku przyjeżdżali szefowie prokuratur, więziennictwa i innych pionów podległych ministrowi. W gmachu na spotkanie z nowym szefem czekali wiceministrowie - Jacek Czaja i Zbigniew Wrona oraz szefowie wszystkich departamentów.

"Mam dla was dobrą wiadomość. Od dzisiejszego dnia będę chciał jak najwięcej słuchać ludzi fachowych w moim Ministerstwie Sprawiedliwości i nie trudzić was moimi występami. Przed kamerami jak najmniej chciałbym być obecny, bo po prostu chciałbym porządnie pracować" - powiedział Czuma dziennikarzom przed wejściem do  ministerstwa.

"Dla rządu to wielki czas, bo tak wielka osoba z wielkim autorytetem i wielką historią jak pan Czuma, daje nowy początek - nie tylko temu ministerstwu, ale  też polityce" - mówił Schetyna. Gdy po 10 minutach opuszczał budynek ministerstwa powiedział dziennikarzom, że pełna obsada kierownictwa resortu powinna być znana do końca tygodnia.

"Myślę, że to powinien być ten horyzont czasowy, ale są to pytania do  ministra Czumy. Dziś na pewno nie, bo dziś są rozmowy, analiza tych najważniejszych rzeczy, które trzeba zrobić w ministerstwie - raport, inwentaryzacja rzeczy i prac wszystkich części resortu. To przecież ponad 1200 osób" - dodał Schetyna. Pytany, czy są możliwe w najbliższym czasie inne zmiany w rządzie, odparł, że nic o tym nie słyszał.

Jeszcze w poniedziałek o godz. 16 Czuma ma się spotkać z rodziną Olewników, a  pół godziny później z rodziną Drzewińskich z Milanówka - członkowie obu tych rodzin zaginęli, co do Drzewińskich są poszlaki uprowadzenia. W "Sygnałach Dnia" Czuma deklarował, że zrobi wszystko, by "odkryć" i "należycie ukarać" sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika i zaginięcia małżeństwa Drzewińskich.

Gdy dziennikarze już rozchodzili się z ministerialnego dziedzińca, nieoczekiwanie pojawił się Marek Staszak - po dymisji szeregowy prokurator Prokuratury Krajowej. Powiedział on, że jeszcze formalnie go nie powiadomiono jaki będzie jego nowy przydział służbowy. W resorcie sprawiedliwości PAP ustaliła, że będzie to w tzw. pezetach - czyli w pionie ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej.

ND, PAP