Wałęsa: Raport taterników? – coś słyszałem

Wałęsa: Raport taterników? – coś słyszałem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zeznania Lecha Wałęsy nie potwierdziły ani nie wykluczyły informacji zawartych w tzw. raporcie taterników w procesie ws. pacyfikacji „Wujka” i „Manifestu Lipcowego”.
"Nie mogę potwierdzić, nie mogę wykluczyć, że informacje o tym, kto strzelał dotarła do mnie od Jacka J. (taternika, który złożył obciążające niektórych zomowców zeznania)" - zeznawał Wałęsa.

"Coś słyszałem, prawdopodobnie Jerzy Milewski (minister w Kancelarii prezydenta Wałęsy) przekazywał mi informację o raporcie taterników, ale szczegółów nie znam" - mówił.

"Większość społeczeństwa chyba wiedziała, kto strzelał do ludzi na  KWK +Wujek+ i taka informacja podana wprost nie była mi potrzebna, bo ja wiedziałem, kto strzelał" - mówił były prezydent.

Twierdził, że "Solidarność" miała informatorów w milicji i  SB i nie jest wykluczone, że jednym z nich był Jacek J.

Jacek J., instruktor taternictwa, twierdził, że niektórzy spośród oskarżonych podczas szkolenia w Dolinie Pięciu Stawów mieli opowiadać mu, jak strzelali do górników. Informacje te – zeznawał - znalazły się w tzw. raporcie taterników i miały trafić do przywódców "Solidarności". Raport ten nie był znany zeznającemu wcześniej Zbigniewowi Bujakowi, który jednak nie wykluczył, że taki dokument mógł powstać.

W procesie o spowodowanie śmierci 9 górników z "Wujka" i zranienie kilkudziesięciu innych podczas pacyfikacji dwóch śląskich kopalń oskarżonych jest 22 byłych milicjantów.

em, pap