CBA weszło do Ministerstwa Finansów

CBA weszło do Ministerstwa Finansów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Funkcjonariusze CBA zabezpieczają dokumentację w Ministerstwie Finansów w związku z postępowaniem dotyczącym Rafinerii Trzebinia - powiedział rzecznik CBA Temistokles Brodowski. Chodzi o śledztwo w sprawie nieprawidłowości podatkowych, w wyniku których skarb państwa mógł stracić ponad 100 mln zł.

Prokuratura Krajowa w wydziale zamiejscowym w Krakowie zleciła funkcjonariuszom CBA zabezpieczenie w Ministerstwie Finansów dokumentów dotyczących Rafinerii Trzebinia - powiedział naczelnik wydziału prok. Marek Wełna. Rzecznik CBA potwierdził, że funkcjonariusze zabezpieczają tę dokumentację.

"Jest to związane z uszczupleniem podatku akcyzowego na  dystrybucję i produkcję produktów ropopochodnych, w wyniku uszczuplenia czy  zaniżenia tej akcyzy skarb państwa mógł stracić ponad 100 mln zł" - powiedział Brodowski.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie możliwych nieprawidłowości podatkowych w Rafinerii Trzebinia. "Chodzi o wyjaśnienie, czy nie doszło do  nieprawidłowości przy rozliczaniu akcyzy" - powiedział prok. Wełna. Jak dodał, jest to jeden z wątków wyłonionych w tzw. śledztwie paliwowym, dotyczącym nielegalnego obrotu paliwami i prania brudnych pieniędzy.

Wełna podkreślił, że prokuratura w Ministerstwie Finansów bada "tylko i wyłącznie ewentualne uchybienia i nieprawidłowości związane z  wydaniem wyniku kontroli w Rafinerii Trzebinia".

Zaprzeczył, by działania dotyczyły łapówki któregoś z urzędników; pytanie na ten temat określił mianem "dywagacji, których prokuratura nie potwierdza".

W związku z tą samą sprawą pod koniec stycznia CBA zabezpieczyło w krakowskim urzędzie kontroli skarbowej dokumentację dotyczącą Rafinerii Trzebinia.

Jak dowiedziała się PAP w prokuraturze, wszystkie te działania spowodowane są wynikami kontroli skarbowej w Rafinerii Trzebinia, ogłoszonymi w grudniu ubiegłego roku. Wykazały one, że Rafineria Trzebinia nie posiada żadnych zaległości w uiszczaniu akcyzy.

Dokument ten wzbudził podejrzenia prokuratury, ponieważ poprzednio w toku śledztwa paliwowego ten sam urząd informował o wielusetmilionowych zaległościach akcyzowych rafinerii, sięgających ponad 800 mln zł, "a potem - jak twierdzi prokuratura - stopniowo się z tego wycofywał".

Dlatego prokuratura jeszcze w grudniu wystąpiła do Głównego Inspektora Kontroli Skarbowej o przeprowadzenie postępowania wewnętrznego. Sama też podjęła działania zmierzające do wyjaśnienia, jak możliwy był taki wynik kontroli, sprzeczny z poprzednimi twierdzeniami skarbówki i zabezpieczonymi przez prokuraturę dowodami.

Prokuratura zapowiadała, że po zebraniu wszystkich dowodów wystąpi o  wyznaczenie innej prokuratury do prowadzenia tego wątku, by uniknąć sytuacji, w  której prokuratura jest stroną w sprawie i podejrzeń o stronniczość.

Krakowski wydział Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo dotyczące nielegalnego obrotu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy.

Jak poinformował prok. Wełna, "jednym z wątków tego śledztwa jest udział managementu Rafinerii Trzebinia w zorganizowanej grupie przestępczej, która legalizowała niespełniające norm produkty paliwowe i  wprowadzała je do obrotu z ominięciem akcyzy".

W połowie grudnia ub.r. Urząd Kontroli Skarbowej w Krakowie uznał, że  Rafineria Trzebinia SA, należąca do grupy kapitałowej PKN Orlen, prawidłowo rozliczała podatek akcyzowy za lata 2003-2004.

Jak informowała wtedy Małgorzata Tomankiewicz z biura prasowego RT, przekazane wtedy spółce wyniki kontroli potwierdziły prawidłowość rozliczeń rafinerii za rok 2003 i okres od stycznia do kwietnia 2004 roku. Przedstawicielka rafinerii podkreślała, że decyzja UKS eliminuje ryzyko upadłości spółki, wywołane potencjalną koniecznością uregulowania wielomilionowych zaległości podatkowych.

ND, PAP

Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!