Wiceszef MSZ: zrobiliśmy wszystko, ale przegraliśmy

Wiceszef MSZ: zrobiliśmy wszystko, ale przegraliśmy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Strona polska zrobiła wszystko, aby uratować polskiego geologa porwanego w Pakistanie, ale niestety przegrała - powiedział na posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych wiceszef MSZ Jacek Najder.

"Zrobiliśmy wszystko co było możliwe, ale przegraliśmy, tu mamy tego pełną świadomość" - powiedział Najder przedstawiając posłom informację o działaniach polskiego MSZ podjętych w celu uratowania Polaka.

Najder poinformował też, że w Pakistanie nadal przebywa wysłannik ministra spraw zagranicznych Zenon Kuchciak, który wraz z polskim ambasadorem zabiega o  odzyskanie ciała zabitego Polaka, by przekazać je rodzinie.

Jak podkreślił, zadaniem Kuchciaka nigdy nie było prowadzenie negocjacji z  porywaczami polskiego geologa, tylko wspieranie wiedzą i doświadczeniem polskiej placówki dyplomatycznej w Pakistanie.

Najder zaznaczył też, że nadal działa zespół, którego celem jest odzyskanie ciała Polaka i uzyskanie wyjaśnień od strony pakistańskiej. Wiceminister spraw zagranicznych poinformował również, że w środę spotkał się z ambasador Pakistanu w Polsce.

Wiceszef MSZ podkreślił, że negocjacje w sprawie Polaka prowadzone były głównie przez stronę pakistańską, "która wykorzystywała szereg różnych możliwości, szereg różnych kontaktów, które rozkładały się i na kontakty plemienne, i na kontakty religijne".

Jednocześnie przyznał, że misja nawiązania bezpośrednich negocjacji z  porywaczami przez stronę polską była niemożliwa.

"Próba podjęcia bezpośrednich negocjacji z terrorystami oznaczałaby, że musielibyśmy dotrzeć do miejsca, do  którego nawet władze pakistańskie, jako one same, nie mogą dotrzeć. Z samego założenia była to misja niemożliwa do wykonania" - ocenił Najder.

Jak tłumaczył, obszar, na którym został zamordowany Polak nie znajduje się pod kontrolą rządu pakistańskiego, w związku z tym wjazd na te terytoria bez zgody plemion, struktur lokalnych jest niemożliwy.

Podkreślił, że negocjacje prowadzone były przez partnerów pakistańskich, a  nasza placówka, "partnerzy polscy byli elementami, które te negocjacje wspierały".

Wiceszef MSZ przyznał, że jest to w zasadzie pierwszy taki przypadek, kiedy nie udało się uratować porwanego polskiego obywatela.

Najder podkreślił, że dla resortu spraw zagranicznych, wszystkich osób zaangażowanych w tę sprawę to  "ogromny wstrząs". "Traktuję to w pewnym sensie jako moją osobistą porażkę" -  stwierdził.

Jednocześnie dodał, że władze pakistańskie formalnie jeszcze nie uznają śmierci Polaka, gdyż nie znaleziono jeszcze jego ciała.

Wiceszef MSZ był pytany przez posłów, czy prawdą jest, że polski ambasador w  Pakistanie, był długo w Polsce w czasie, gdy Polak przebywał w rękach porywaczy. Odpowiedział, że ambasador przebywał jakiś czas w Polsce, bo przeszedł dwa zabiegi kardiologiczne.

Pytany był także o współpracę strony rządowej z prezydentem Lechem Kaczyńskiego w sprawie porwanego Polaka Najder przypomniał, że został nawiązany kontakt między polskim prezydentem i prezydentem Pakistanu Asifem Alim Zardarim.

Wiceszef MSZ w tym kontekście mówił o liście od Lecha Kaczyńskiego, który został przekazany prezydentowi Pakistanu przez specjalnego wysłannika ministra spraw zagranicznych. "Był to sygnał, który pokazał, że wszystkie władze państwa, i prezydent i rząd są zaangażowane i mówią w tej sprawie jednym głosem" - mówił Najder.

Zapytany o decyzję marszałka Senatu o odwołaniu wizyty w Polsce przewodniczącego pakistańskiego Senatu, Najder powiedział, że kontaktował się z  Bogdanem Borusewiczem.

Dodał, że przedstawił mu stanowisko MSZ, ale - jak podkreślił - marszałek Senatu podejmuje decyzje niezależnie.

Borusewicz we wtorek poinformował, że odwołał wizytę w Polsce przewodniczącego Senatu Islamskiej Republiki Pakistanu Mohammedmiana Soomro. Zaznaczył, że "nie oznacza to kroku nieprzyjaznego w stosunku do Pakistanu".

Borusewicz podkreślił, jednak, że nie widział możliwości "współpracy parlamentarnej" w sytuacji, "w której nasz rodak został zamordowany". Zaznaczył jednak, że wizyta może się odbyć w innym terminie.

Polski geolog został uprowadzony w Pakistanie we wrześniu 2008 roku. W sobotę rano pakistańskie media podały informacje o zabiciu Polaka przez porywaczy. W  niedzielę pakistańscy talibowie ujawnili nagranie wideo, na którym zarejestrowano egzekucję polskiego geologa. W poniedziałek szef MSZ Radosław Sikorski potwierdził, że polski inżynier został zamordowany.

Najder poinformował też w środę, że to on będzie reprezentował ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego podczas czwartkowego posiedzenie sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Tam również przedstawiona zostanie informacja na  temat porwania i zamordowania polskiego geologa.

ND, PAP

Roman Włos kandydatem na prezydenta RP – serwis pitbul.pl zaprasza!