Wałęsa zostaje w grupie refleksji

Wałęsa zostaje w grupie refleksji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po trzecim spotkaniu grupy refleksji nad przyszłością Unii Europejskiej Lech Wałęsa powiedział w Brukseli, że na razie nie rezygnuje z udziału w jej pracach, by przekonać pozostałych do swej wizji Europy.

Apelował m.in. o uproszczenie unijnych instytucji i procesu decyzyjnego oraz  o więcej solidarności w wykorzystaniu bogactw naturalnych Europy.

"To jest sprawa otwarta; ja naprawdę chcę tu przyjeżdżać, ale próbuję coś zrobić. I mam nadzieję, że w tej grupie wielkich ludzi będzie można coś zrobić" - powiedział dziennikarzom Wałęsa.

Wcześniej zapewnił o tym także pozostałych 11 członków grupy refleksji. "Głęboko wierzę, że prezentowane tu poglądy, choć czasami różne, pracują dla  Europy. Różnimy się, ale razem możemy wiele zrobić. Proszę nie wątpić, chciałbym w tym dziele brać udział" - powiedział zgodnie z przekazanym prasie tekstem wystąpienia.

"Ja jestem aktywny i czynny. I jak zobaczę, że moje pomysły nie mają szans, to pójdę gdzie indziej, gdzie będę bardziej skuteczny" - zastrzegł jednak.

Wałęsa wyznał, że musi być bardziej przygotowany i bardziej konkretny i  "trafiać argumentami", by przekonać pozostałych członków grupy do swej "nieco inne wizji Europy". Wyznał, że liczy w tej sprawie na współpracę z rządem, tak by pracować "w interesie Rzeczpospolitej".

Jego wizja Europy "to połączyć ducha z materią". "Trzeba więcej postawić na  uczciwość, prawdę i solidarność, a materię zostawić trochę z tyłu. A dzisiaj wszyscy mówią o wartościach, ale nikt nie potrafi tego przełożyć, jak to ma wyglądać w systemie, w strukturach" - powiedział.

W tym kontekście Wałęsa zaapelował o wyrównywanie poziomów rozwoju krajów członkowskich oraz "logiczne i mądre" wykorzystywanie uwarunkowań geograficznych i bogactw naturalnych Europy dla każdego Europejczyka zgodnie z zasadą, że  "Europa jest ważniejsza, a kraje są na drugim miejscu". "Pan Bóg nie dał nam równo (...) Jeśli wzajemnie sobie ustąpimy, nie wojując między sobą, mamy szanse zaplanować wspólnie przebudowę Europy jako jednego organizmu dla wspólnego dobrobytu" - powiedział na posiedzeniu grupy.

Były prezydent ocenił, że wiele struktur powstałych w okresie budowy Unii Europejskiej należałoby uprościć lub zdemontować. "Jednym z podstawowych problemów w społecznym odbiorze instytucji europejskich jest przerost instytucjonalny i biurokratyczny, wiele procesów decyzyjnych warto skrócić" -  powiedział.

Grupę refleksji powołali przywódcy UE na szczycie w grudniu 2007 roku, by  pomóc Unii Europejskiej efektywniej zmierzyć się z nadchodzącymi zmianami w  perspektywie długoterminowej (2020-2030). Grupa powinna przedstawić wstępny raport w czerwcu 2010 roku.

Poza Lechem Wałęsą w unijnej grupie refleksji znaleźli się przede wszystkich eksperci w dziedzinie integracji europejskiej, stosunków międzynarodowych, gospodarki, finansów i przemysłu.

Przewodniczącym grupy jest były socjalistyczny premier Hiszpanii Felipe Gonzalez, który ma dwóch wiceprzewodniczących: byłą prezydent Łotwy Vairę Vike-Freibergę oraz byłego prezesa koncernu Nokia, a obecnie jego dyrektora nie  pełniącego funkcji wykonawczych Fina Jormę Ollilę.

ND, PAP

Roman Włos kandydatem na prezydenta RP – serwis pitbul.pl zaprasza!