Komisja śledcza ws. Blidy: spór o jawność posiedzenia

Komisja śledcza ws. Blidy: spór o jawność posiedzenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od burzliwego sporu odnośnie jawności obrad rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej badającej okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Komisja zebrała się po ponad dwumiesięcznej przerwie.

Podczas posiedzenia sejmowi śledczy wypracowali stanowisko komisji dla  Kancelarii Sejmu w sprawie przesłuchań oficerów ABW. Kancelaria na razie nie  wyraża zgody na jawne przesłuchania funkcjonariuszy, komisja jest za tym, aby  przesłuchiwać ich podobnie jak świadków incognito.

Na początku posiedzenia wniosek w sprawie jawnego trybu obrad zgłosił Wojciech Szarama (PiS). "Uważam, że prezydium komisji źle pracuje; od dawna nie  było posiedzenia, a o tym, że będą kłopoty z przesłuchaniem funkcjonariuszy ABW wiadomo od pół roku" - mówił.

Dodał, że Ryszard Kalisz (Lewica) powinien rozważyć rezygnację z przewodniczenia komisji i zaznaczył, że powodem przedłużających się prac może być dążenie, aby część przesłuchań odbyła się w  trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.

"Niezależnie co byśmy zrobili, to pan będzie krytykował" - odpowiadał Szaramie Kalisz. Jak wyjaśniał, gdyby zastosowana została metoda prowadząca do  maksymalnego przyspieszenia prac komisji, wówczas zgodnie z zaleceniami Kancelarii Sejmu przesłuchania funkcjonariuszy ABW byłyby tajne i mogłyby zostać ujawnione dopiero po 30 latach.

Kalisz zaznaczył, iż w całej komisji jest wola polityczna do wyjaśnienia badanej sprawy. "Chyba wola do przesłuchania byłego ministra Zbigniewa Ziobry w  czerwcu" - ripostował Szarama.

Wniosek posła PiS nie zyskał jednak większości i dalsze obrady komisji odbyły się w trybie niejawnym.

Po zakończeniu posiedzenia Kalisz poinformował, że przyjęte stanowisko w  sprawie przesłuchań oficerów ABW jeszcze w tym tygodniu zostanie przekazane szefowej Kancelarii Sejmu. "Chcemy, aby funkcjonariusze ABW byli przesłuchiwani podobnie jak świadkowie incognito; tworzymy nowe precedensy, które posłużą później także komisji śledczej w sprawie Krzysztofa Olewnika" - powiedział Kalisz.

Z kolei Szarama nie wykluczył, iż w przypadku dalszego przedłużania się prac komisji konieczne będzie zwrócenie się do marszałka Sejmu o objęcie jej prac "bezpośrednim nadzorem".

Marek Wójcik (PO) powiedział natomiast, że liczy na to, iż po wypracowaniu przez komisję wspólnego stanowiska w marcu rozpoczną się przesłuchania oficerów ABW.

"Pracę prezydium oceniam dobrze (...) żadna komisja nie przesłuchiwała do  tej pory takiej grupy funkcjonariuszy; kwestię zarzutów ze strony PiS traktuję jako rodzaj fobii" - dodał.

Pierwotnie rozpoczęcie przesłuchań sześciu oficerów operacyjnych ABW komisja planowała na połowę stycznia. Przesłuchiwani funkcjonariusze ABW mieli siedzieć w innym pomieszczeniu niż komisja, a posłowie mieliby słyszeć tylko ich głos i  oglądać na telebimie zamazaną sylwetkę.

Kolejne posiedzenie komisja zaplanowała na piątek. Będzie ono również niejawne, posłowie mają omówić kwestie techniczne związane z przekazanymi komisji tajnymi dokumentami.

Komisja rozpoczęła merytoryczne prace w kwietniu ubiegłego roku. Do tej pory posłowie przesłuchali 18 prokuratorów zajmujących się śledztwem w sprawie tzw. afery węglowej lub je nadzorujących, przeprowadzili także jedną konfrontację między prokuratorami. W tym roku komisja ma zbadać m.in. bezpośrednie okoliczności śmierci Blidy.

Barbara Blida popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r., gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w  Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.

ND, PAP