Tusk za odwołaniem Karnowskiego

Tusk za odwołaniem Karnowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w sopockim referendum będzie głosował za odwołaniem prezydenta Jacka Karnowskiego. Natomiast prezydent Lech Kaczyński głosowałby "raczej za zmianą władz" w Sopocie.
"Jeśli referendum się odbędzie oczywiście będę glosował za odwołaniem prezydenta Karnowskiego" - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, pytany jak zagłosuje w referendum: za, czy przeciw odwołaniu prezydenta Sopotu.

Jak dodał, zrobi to "bez radości".

Tusk zaznaczył, że muszą obowiązywać "pewne reguły gry". "Ktoś na kim ciążą zarzuty prokuratorskie, które są w dodatku dość dobrze udokumentowane, nie powinien pełnić funkcji prezydenta" - ocenił.

Premier podkreślił, że natychmiast zareagował na postawienie Karnowskiemu zarzutów i zaapelował do niego, aby zrezygnował ze stanowiska. "Nie posłuchał mojego apelu. Uważam, że zrobił błąd" - zaznaczył.

W ocenie premiera, byłoby najlepiej dla samego Karnowskiego, jak i Sopotu, gdyby zrezygnował z funkcji, którą zajmuje.

Tusk dodał, że chciałby, żeby referendum "możliwie szybko" ogłosili radni miasta. "Radnych PO będę z tej strony dyscyplinował" - zapewnił.

Premier powiedział, że życzy "z powodów osobistych" Karnowskiemu, aby "wybrnął z kłopotów" i "udowodnił przed sądem swoją niewinność". Jak mówił, Karnowski jest jego "wieloletnim kolegą".

Prezydent L. Kaczyński, pytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej we Wrocławiu, jak zagłosowałby w referendum nad odwołaniem prezydenta Sopotu odparł, że oddałby głos za zmianą władzy.

"Nie znając do końca prawdy o tym co tam się działo, chociaż słyszałem mnóstwo pogłosek (...) to bym raczej zagłosował za zmianą władz w Sopocie" - mówił.

Jego zdaniem, tak wieloletnie sprawowanie urzędu, w przypadku Karnowskiego 18 lat, "stwarza pewne problemy".

Trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta Karnowskiego. Podpisy zbiera grupa złożona m.in. z czwórki radnych z rządzącego Sopotem klubu "Samorządność" i PO. Pod wnioskiem trzeba zebrać ponad 3 tys. podpisów.

Podejrzany o korupcję Karnowski oświadczył na początku lutego, że chce, aby to mieszkańcy miasta zdecydowali w referendum, czy ma zostać na stanowisku, czy z niego odejść.

Za wszystkie czyny zarzucane przez prokuraturę Karnowskiemu grozi do 10 lat więzienia.

ab, pap, keb