Sąd aresztował Huberta L.

Sąd aresztował Huberta L.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Okręgowy w Poznaniu aresztował tymczasowo na trzy miesiące Huberta L., który miał grozić śmiercią swej ofierze - zgwałconemu wcześniej nastolatkowi oraz kierować groźby wobec jego rodziny.
Według sądu oskarżonemu grozi wysoka kara, jest duże prawdopodobieństwo, że Hubert L. popełnił zarzucane mu czyny, istnieje też obawa, że może on nakłaniać świadków do zmiany zeznań.

Hubert L. został w lutym zatrzymany przez policję. Sąd Rejonowy w Poznaniu zdecydował jednak o niestosowaniu aresztu, uznając, że nie ma obaw, iż mężczyzna spełni swe groźby. Zażalenie na tę decyzję złożyła prokuratura.

W 2006 roku 17-letni Hubert L. został skazany na dwa lata więzienia za doprowadzenie do obcowania płciowego 13-latka. Mężczyzna wyszedł na wolność we wrześniu 2008 roku. Jak ustaliła prokuratura, od tego czasu kilkakrotnie groził swej ofierze i członkom jego rodziny. Mężczyzna został zatrzymany bezpośrednio po tym, jak miał grozić napotkanemu w markecie nastolatkowi.

Prokuratura postawiła mu cztery zarzuty: trzy dotyczą gróźb karalnych, czwarty - naruszenia nietykalności cielesnej. Grozi za to do dwóch lat więzienia. Poznański sąd rejonowy nie zgodził się jednak na aresztowanie L., uznając, że brak jest podstaw do tego.

Zażalenie na decyzję sądu złożyła prokuratura, argumentując, że sąd nienależycie uwzględnił całokształt sprawy. Według prokuratury istnieje obawa, że podejrzany dopuści się przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu poszkodowanych, nie można też wykluczyć, że podejrzany będzie nakłaniał świadków do zmiany zeznań. Zdaniem prokuratury Hubertowi L. grozi też wysoka kara.

Sąd okręgowy podzielił zdanie prokuratury. Wskazał, że prawdopodobieństwo popełnienia przez Huberta L. zarzucanych mu czynów jest wysokie. Według sądu okręgowego sąd niższej instancji "zdaje się bagatelizować logikę zasady doświadczenia życiowego twierdząc, że to pokrzywdzony i jego rodzina mają uraz do podejrzanego i interes w tym, żeby dokonać na nim zemsty".

Według Sądu Okręgowego w Poznaniu należy przyjąć, że Hubertowi L., karanemu i stosującemu zachowania przestępcze przeciwko osobie wcześniej pokrzywdzonej grozi surowa kara, a nie, jak uznał sąd niższej instancji, kara więzienia w zawieszeniu.

Sąd uznał, że "razi swą naiwnością" twierdzenie sądu rejonowego, zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, iż fakt, że Hubert L. jest osobą wierzącą, zbliżają się święta, on ceni sobie życie i ma dziewczynę, pozwala na wysnucie przypuszczenia, że nie spełni swoich gróźb.

Hubert L. po zakończeniu posiedzenia sądu nie chciał rozmawiać z mediami.

ab, pap

Czytaj też: Palikot poparł eutanazję